Wszystko dlatego, że jednym trafieniem popisał się on także w finale przed czterema laty, gdy strzelał gola Chorwatom. Oznacza to, że w wieku zaledwie 23 lat, ma on na koncie już cztery bramki w samych meczach finałowych mistrzostw świata. Nikt wcześniej nie strzelił aż tylu bramek w tych spotkaniach.
Za jego plecami jest czterech zawodników, którzy zdobyli po trzy bramki. Są to Geoff Hurst, słynny Pele, Vava oraz Zinedine Zidane.
Anglik ustrzelił hat-tricka w finale w 1966 roku i jest jedynym z czołówki, które swój dorobek bramkowy zamyka na tylko jednym meczu finałowym. Vava, podobnie jak Mbappe, strzelał w dwóch meczach finałowych mundiali z rzędu. Najpierw strzelił dwie bramki w 1958 roku, by cztery lata później dołożyć jedno trafienie.
Bramki Zidane'a rozkładają się na osiem lat, ponieważ najpierw strzelał dwukrotnie w wygranym przez Francę finale w 1998 roku, by potem dołożyć do rekordu trafienie z 2006 roku. Największy rozstrzał w swoich bramkach w finałach ma Pele, który w 1958 strzelił dwa gole w ostatnim meczu imprezy i stał się najmłodszym zawodnikiem w historii z bramką w finale (miał wówczas 17 lat). Swojego trzeciego gola dorzucił w 1970 roku, czyli po dwunastu latach.
Mbappe jutro skończy 24 lata, a już jako jedyny w historii futobolu ma aż cztery bramki w tych prestiżowych spotkaniach. Swój wynik może jeszcze wielokrotnie wyśrubować, ale najpierw Francja musiałaby dojść do finału kolejnego mundialu.