Zwyciężczyni Wimbledonu, która grała również w tegorocznym finale Australian Open, nie potrzebowała dużo czasu, aby przełamać rywalkę już w trzecim gemie, po tym jak 50. w światowym rankingu Noskova uderzyła bekhendem w siatkę.
18-latka, która przed dwoma laty wygrywała na paryskiej mączce juniorską edycję French Open, nie poddawała się bez walki. Zapłaciła jednak cenę za kilka ryzykownych zagrań.
Rybakina, która obok Igi Świątek i Aryny Sabalenki należy do nowej "Wielkiej Trójki" kobiecego tenisa, zmagała się z potężnym serwisem i mocnym forhendem Noskovej.
W siódmym gemie drugoego seta Czeszka miała nawet trzy break-pointy, które jednak udało się obronić Rybakinie, która wygrywała w tym sezonie w Indian Wells i Rzymie, pozostając jedną z głównych faworytek trwającego turnieju.
W kolejnym gemie przełamała więc rywalkę, a przy stanie 5:3 wykorzystała czwartą piłkę meczową i zameldowała się w trzeciej rundzie, w której zmierzy się z Sarą Sorribes Tormo, która pokonała dzisiaj Petrę Martić.