Sabalenka odmówiła zajęcia jasnego stanowiska w sprawie ataku Rosji na Ukrainę

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Sabalenka odmówiła zajęcia jasnego stanowiska w sprawie ataku Rosji na Ukrainę
Sabalenka odmówiła zajęcia jasnego stanowiska w sprawie ataku Rosji na Ukrainę
Sabalenka odmówiła zajęcia jasnego stanowiska w sprawie ataku Rosji na Ukrainę
AFP
Aryna Sabalenka, która zajmuje drugie miejsce w światowym rankingu WTA, została poproszona o komentarz w sprawie ataku Rosji na Ukrainę oraz faktu stacjonowania wojsk agresora w jej ojczyźnie. Białorusinka odmówiła komentarza w tej sprawie.

W pierwszej rundzie Sabalenka pokonała Martę Kostiuk z Ukrainy. Pokonana zawodniczka nie podała ręki Sabalence i na konferencji prasowej wezwała ją do zabrania jasnego stanowiska na temat ataku Rosji na Ukrainę.

„Nie mam dla ciebie żadnego komentarza, więc dziękuję za pytanie” – powiedziała na konferencji prasowej, gdy reporter zapytał o jej relacje z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką oraz czy zawodniczka, która może awansować na pierwsze miejsce rankingu powinna być z nim kojarzona. Sabalenka spotkała się z Łukaszenką w przeszłości.

Łukaszenka, najwierniejszy sojusznik prezydenta Rosji Władimira Putina spośród swoich sąsiadów, świętował zwycięstwo Sabalenki w Australian Open i powiedział niedawno, że ludzie wiedzą, z jakiego kraju pochodzi, nawet jeśli gra pod neutralną flagą.

"Nie mam dla ciebie żadnego komentarza" – powiedziała. „Masz wystarczająco dużo odpowiedzi ode mnie, a ja nie mam dla ciebie żadnego komentarza”.

Sabalenka powiedziała w niedzielę, że żaden rosyjski ani białoruski sportowiec nie poparł wojny.

W marcu 2022 roku organy zarządzające tenisem zabroniły graczom z Rosji i Białorusi rywalizacji pod nazwą lub flagą któregokolwiek z tych krajów z powodu wojny, wymagając od nich gry pod neutralnymi flagami.

Sabalenka awansuje na pierwsze miejsce w rankingu, jeśli wygra turniej Wielkiego Szlema w Paryżu..

„Ona (Sabalenka) nigdy nie mówi, że osobiście nie popiera tej wojny i uważam, że dziennikarze powinni zmienić pytania zadawane tym sportowcom, ponieważ wojna już tam jest” – powiedział Kostiuk.