"Jest pozytywnie nastawiona i w pewnym sensie odczuwa ulgę, ponieważ mogło być gorzej. Ale jest dość obolała, jak to często bywa po wypadkach przy dużej prędkości" - powiedział Kristofic agencji Associated Press.
Shiffrin straciła kontrolę nad nartami na pierwszym większym uskoku na trasie i z dużym impetem uderzyła w siatkę ochronną. Początkowo nie ruszała się i nie sygnalizowała nawet, że jest przytomna. Przez kilka minut była opatrywana przez służby medyczne na miejscu wypadku. Po kilku chwilach wstała i samodzielnie, ale kulejąc, opuściła trasę. Później po 28-letnią Amerykankę przyleciał medyczny helikopter.
Wstępne badania nie wykazały jakichkolwiek uszkodzeń więzadeł w lewym kolanie. Jednak w ten weekend nie będzie już startować i nie jest jasne, kiedy wróci do rywalizacji.
Shiffrin jest absolutną rekordzistką pod względem liczby zwycięstw w zawodach alpejskiego Pucharu Świata. Triumfowała aż 95 razy. Prowadzi też w klasyfikacji generalnej PŚ i walczy o szóstą Kryształową Kulę.
Piątkowy zjazd wygrała Austriaczka Stephanie Venier.