Wieczysta miała odbić sobie na Odrze Opole stratę punktów w ostatnich sekundach czwartkowych derbów. Dominacja w ofensywie nie wystarczyła, opolanie nieoczekiwanie wygrywają 2:0 i przedłużają serię bez ligowej porażki do pięciu meczów.
Wieczysta Kraków w południe pojawiła się na boisku Itaka Areny w Opolu, by zmierzyć się z jedną z najlepszych formacji defensywnych Betclic 1. Ligi. Scenariusz można było typować w ciemno: krakowianie napierają, Odra broni nisko i czeka na okazję, by się odgryźć.
Sprawdź szczegóły meczu Odra Opole - Wieczysta
Dokładnie tak było od pierwszych minut, gdy Miki Villar zdołał obić słupek bramki miejscowych. Z czasem proporcje zaczęły się jednak wyrównywać i gospodarze również szukali otwarcia wyniku. Do przerwy się nie udało, dopiero przed upływem godziny doszło do wyczekiwanego trafienia.
Błysnął nieustępliwy Tomas Prikryl, który przyjął przerzut z głębi własnej połowy, położył pierwszego obrońcę, a drugi niefortunnie odegrał mu piłkę przy próbie jej wybicia. Czech skorzystał, oddając chirurgiczny strzał pod dalszy słupek, przy którym Mikułko nie miał nic do powiedzenia.
Reakcja Wieczystej była przewidywalna: kolejne fragmenty przyniosły szybkie ataki gości, zwykle rozbijające się o falochron defensywy. Tylko dwukrotnie po przerwie Mateusz Abramowicz musiał interweniować, a starania krakowian straciły impet, gdy dwa faule w kilka minut wyeliminowały z gry Daniela Sandovala, już drugi raz w sezonie.
Choć szansę na drugiego gola miał sam Prikryl, to ostatecznie wynik udało się ustalić komu innemu. Wprowadzony na niecałe pół godziny 19-letni Szymon Mida wszedł lewą stroną i z ok. 20 metrów posłał kąśliwe uderzenie, które po kozłach weszło przy bliższym słupku mimo interwencji Mikułki.
Wieczysta nie traci pozycji wicelidera, za to może stracić kolejne punkty do Wisły Kraków, która swój mecz zagra wieczorem. Z kolei Odra sukcesywnie pnie się w górę i jest już o trzy punkty od miejsca w strefie barażowej.
