Igrzyska w Paryżu - wiceprezes PZB Maciej Demel: trzy kwalifikacje są sukcesem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Igrzyska w Paryżu - wiceprezes PZB Maciej Demel: trzy kwalifikacje są sukcesem
Igrzyska w Paryżu - wiceprezes PZB Maciej Demel: trzy kwalifikacje są sukcesem
Igrzyska w Paryżu - wiceprezes PZB Maciej Demel: trzy kwalifikacje są sukcesemPAP
"Od trzech kwalifikacji olimpijskich jeszcze bardziej godna podkreślenia jest droga, którą trzeba było pokonać. W bardzo silnym turnieju, w którym wystąpiło 116 krajów i ponad 600 zawodników, nie było przecież rozstawień" - powiedział PAP wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego Maciej Demel.

We włoskim Busto Arsizio z 12-osobowej ekipy biało-czerwonych awans do turnieju olimpijskiego wywalczyły Julia Szeremeta (57 kg/Paco Lublin), Aneta Rygielska (66/Pomorzanin Toruń) i Elżbieta Wójcik (75/Klub Bokserski Karlino).

Zdaniem Demela brak rozstawień w Igrzyskach Europejskich w Krakowie był dotąd główną z przyczyn braku kwalifikacji dla przedstawiciela polskiego boksu.

"Nasze dziewczyny we Włoszech trafiały na teoretycznie lepsze zawodniczki, a i tak z nimi wygrywały. Każda z nich zasługuje na pochwały. Trochę poniżej oczekiwań wypadła Patrycja Borys (60 kg - PAP), ale ona miała za mało startów. Najbliżej kwalifikacji była jeszcze Natalia Kuczewska (50 kg - PAP). Ta +mała diablica+ nieznacznie przegrała z pięściarką nr 6 na świecie" - stwierdził wiceprezes PZB.

Demel dodał, że Szeremeta, Rygielska i Wójcik wykazały się charakterem w bardzo wyrównanych pojedynkach o awans. "Zwłaszcza dwie pierwsze pokazały, że trzecie rundy należą do nich i taktycznie dobrze rozegrały walki. Aneta za szybko otrzymała ostrzeżenie i za szybko była liczona" - dodał.

Wiceprezes PZB w przypadku występu pięściarzy jest zadowolony przede wszystkim z Bartłomieja Rośkowicza (63 kg), Mateusza Bereźnickiego (92 kg), a także "mimo wysokiej porażki" Rafała Perczyńskiego (80 kg). "On wyszedł na Uzbeka i zaboksował powyżej swojego poziomu. Z kolei Bereźnicki przegrał mentalnie, po prostu +zjadła+ go presja w pojedynku o awans z Anglikiem" - zauważył.

Drugą i ostatnią kwalifikacyjną szansą w boksie będzie turniej w Bangkoku (23 maja - 3 czerwca). Władze polskiego związku liczą jeszcze na awans jednej zawodniczki oraz nawet dwóch pięściarzy. Wśród nich wymieniany jest Damian Durkacz (71 kg).

"On powinien mieć łatwiej, gdyż wszyscy z topowej ósemki w jego wadze mają już awans. Jeszcze za wcześnie, aby przesądzać o tym, czy w Bankgoku wystąpią ci sami reprezentanci, którzy walczyli we Włoszech, a nie mają jeszcze kwalifikacji. Imienne listy do organizatorów turnieju w Tajlandii powinny zostać przekazane na początku kwietnia" - wyznał.

Władze PZB zastanawiają się, czy przed turniejem w Bangkoku dla pięściarek w kat. 60 kg nie zorganizować wewnętrznych zawodów, aby łatwiej wyłonić kandydatkę. W tej wadze jest kilka "mocnych dziewczyn".

W kalendarzu imprez bokserskich w pierwszym półroczu są mistrzostwa Europy, których gospodarzem w dniach 15-29 kwietnia będzie Belgrad. Impreza nie zapewnia kwalifikacji olimpijskich, ale wywalczenie wysokich miejsc gwarantuje stypendia oferowane przez ministerstwo sportu. Dlatego do mistrzostw, zdaniem Demela, w zgłoszonej reprezentacji powinny się znaleźć wszystkie polskie pięściarki, które są pewne występu w Paryżu.