Amerykanka Coco Gauff, nr 3 na świecie, wezwała organ zarządzający kobiecym tenisem (WTA) do zmniejszenia kalendarza, ponieważ "niemożliwe" jest, aby grała więcej spotkań.
"Przy coraz większej liczbie turniejów rozłożonych na dwa tygodnie, nie ma sensu tak obciążać swojego ciała" - powiedziała 21-latka. "Chciałabym, aby w trakcie mojej kariery w WTA znaleziono rozwiązanie skracające sezon" - dodała.
Iga Świątek, nr 2 na świecie, już dzień wcześniej zadeklarowała, że może zrezygnować z niektórych obowiązkowych turniejów, aby dbać o zdrowie.
Zgodnie z zasadami WTA, najlepsze zawodniczki są zobowiązane do wzięcia udziału w czterech turniejach Wielkiego Szlema (które odbywają się w ciągu dwóch tygodni), 10 turniejach WTA 1000 (siedem z dziesięciu z nich odbywa się w ciągu prawie dwóch tygodni, w tym w Pekinie) i co najmniej sześciu turniejach WTA 500.
Liczba meczów w kalendarzu jest powracającym tematem dyskusji od kilku lat. W 2025 roku sezon rozpocznie się 27 grudnia 2024 roku i zakończy się dla najlepszych graczy 8 listopada wraz z końcem Masters.
"Przypuszczam, że z komercyjnego punktu widzenia można się z tym zgodzić, ale z punktu widzenia zdrowia graczy, nie do końca się zgadzam" - powiedziała Gauff. "Grałam tyle, ile mogłam i nie da się nadążyć za sześcioma 500 turniejami".
Amerykanka, która we wtorek pokonała w finale Szwajcarkę Belindę Bencic, przypomniała, że tego lata pominęła turniej WTA 500 w Waszyngtonie, aby odpocząć przed serią turniejów WTA 1000 w Montrealu, a następnie Cincinnati, które poprzedzają US Open.
"Naprawdę chciałabym zobaczyć, jak możemy znaleźć równowagę, aby ułatwić pracę zawodniczkom i turniejom" - dodała. W poniedziałek Iga Świątek określiła żądania WTA jako "całkowicie szalone".
W poniedziałek w Pekinie pięć zawodniczek wycofało się z powodu kontuzji, w tym Zheng Qinwen, mistrzyni olimpijska w Paryżu w 2024 roku. Ale Zheng, która wracała po operacji łokcia i grała w swoim pierwszym turnieju od Wimbledonu, uważała, że wymagający kalendarz jest "integralną częścią toru".
"Nie sądzę, aby kalendarz był zbyt ciężki dla profesjonalnych graczy, ponieważ najsilniejsi przetrwają, tak to widzę" - powiedziała 22-latka po trzecim secie meczu z Czeszką Lindą Noskovą.