Nazywane Czerwonym Olbrzymem Al Ahly z Kairu nie przegrało czterech ostatnich meczów o punkty i bez problemów przeszło przez otwierające mecze Klubowych Mistrzostw Świata 2023. I chociaż w starciu z Realem Madryt byli skazywani na pożarcie, Mohamed Sherif i Mohamed Abdelmonem szybko próbowali swoich sił strzałami na bramkę Królewskich.
Ambicji Egipcjanom odmówić nie było można, ale pod względem jakości Real wyraźnie przeważał. Najpierw Rodrygo strzelił w słupek, by na trzy minuty przed przerwą wynik po raz pierwszy zmienił Vinicius Junior, przenosząc piłkę nad Elshenawym.
Jak skończyli pierwszą połowę półfinałowego meczu zawodnicy z Madrytu, tak zaczęli drugą – od mocnego uderzenia. Rodrygo ponownie nie strzelił, ale Federico Valverde wypracował sobie miejsce i poprawił po koledze, dając prowadzenie 2:0. Pewnie Los Blancos uspokoiliby grę i dowieźli ten rezultat do końca, ale błąd Camavingi w polu karnym dał Egipcjanom jedenastkę wykorzystaną przez Alego Maaloula.
Mając kontakt, Al Ahly walczyło o kolejnego gola, a Lunin w bramce Realu mógł się spocić. Spisywał się jednak świetnie, zwłaszcza broniąc główkę Tahera Mohameda. Dodatkową mobilizacją dla kairczyków był fakt, że Luka Modrić nie wykorzystał rzutu karnego.
O doprowadzeniu do remisu w przed ostatnim gwizdkiem nie było jednak mowy. W drugiej minucie doliczonego czasu wreszcie wstrzelił się Rodrygo, a w 98. minucie na 4:1 wynik podniósł Sergio Arribas.
Tym samym Real wygrał swój 11. mecz w historii występów klubowych mistrzostw świata, ponownie osiągając finał. W nim w sobotę o 20:00 zmierzą się z saudyjskim Al Hilal.
