Dawid Kubacki od początku weekendu dobrze wyglądał w Engelbergu, w sobotę wygrał serię próbną, a w konkursie zajął trzecie miejsce i był blisko wywalczenia dla Polski dodatkowego miejsca na kolejny period Pucharu Świata. W niedzielę też zapowiadało się dobrze, bo w sesji przed zawodami był drugi.
Nieco gorzej było w pierwszej serii, bo tam Polak plasował się na szóstej pozycji, ale to wciąż dawało szansę na udział sześciu, a nie pięciu biało-czerwonych w zawodach Pucharu Świata po Turnieju Czterech Skoczni. Niespodziewanie trzecie miejsce zajmował Klemens Joniak, a prowadził Benjamin Oestvold.
W drugiej serii niestety Dawid Kubacki poradził sobie słabiej niż we wcześniejszych próbach, co spowodowało, że spadł z szóstego na trzynaste miejsce i to sprawiło, że nie wywalczył dla Polski powiększenia kwoty startowej. Ta przypadnie Austrii, Japonii i Norwegii. Kubackiemu zabrakło do osiągnięcia tego celu 20 punktów.
Ostatecznie konkurs wygrał Oestvold, a za nim uplasowali się Markus Mueller i Yukiya Sato. Klemens Joniak zajął piąte miejsce.
