Maresca spotkał się z ostrą krytyką za porażkę z walczącym o utrzymanie Leeds, która nastąpiła po tym, jak dokonał pięciu zmian w wyjściowym składzie, który w poprzedni weekend zremisował 1:1 z liderującym Arsenalem, grając przez długi czas w dziesiątkę.
Ta porażka przerwała serię siedmiu meczów bez przegranej Chelsea we wszystkich rozgrywkach. Chelsea, zajmująca czwarte miejsce, traci dziewięć punktów do Arsenalu.
"Większość rotacji, które wprowadzamy, wynika z tego, że dany zawodnik nie może zagrać. Mamy piłkarzy, którzy nie są w stanie występować co trzy dni" - powiedział Maresca dziennikarzom w piątek.
"Musimy chronić i odpowiednio zarządzać czterema, pięcioma zawodnikami. Chciałbym, żeby Reece (James), Pedro (Neto), Moi (Moises Caicedo), a nawet Romeo (Lavia) grali we wszystkich spotkaniach, ale to niemożliwe, więc musimy szukać innych rozwiązań".
Sobotni mecz na stadionie Bournemouth będzie piątym spotkaniem Chelsea w ciągu dwóch tygodni od zakończenia przerwy reprezentacyjnej.
Moises Caicedo, który rozegrał 50 z 51 ligowych meczów pod wodzą Mareski, opuści jeszcze dwa spotkania, ponieważ odbywa trzy-meczową karę za czerwoną kartkę. Lavia, Levi Colwill oraz Dario Essugo są kontuzjowani.
"Obejrzałem jeszcze raz mecz z Leeds. Zrobiliśmy wiele rzeczy źle. Zapłaciliśmy za to, bo wyjazd na Leeds zawsze jest trudny. Są elementy, których musimy unikać w przyszłości" - przyznał Maresca.
Maresca spodziewa się, że spotkanie z Bournemouth będzie przypominać to z Leeds.
"Leeds grało bardzo intensywnie i było lepsze od nas pod każdym względem. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego wnioski i jutro zagramy lepiej" - dodał.