Więcej

Ewa Swoboda w półfinale, Bukowiecki nie awansował do finału. Ligarska walczy w pięcioboju

Zaktualizowany
Bukowiecki i Fabbri sensacyjnie nie awansowali do finału pchnięcia kulą podczas HME
Bukowiecki i Fabbri sensacyjnie nie awansowali do finału pchnięcia kulą podczas HMEAdam Warzawa / EPA / Profimedia
Konrad Bukowiecki był jedną z polskich szans medalowych w niedzielę, ale niestety nie przebrnął porannych eliminacji. Sensacyjnie w finale nie wystąpi też mistrz Europy i lider tabel Leonardo Fabbri. Ewa Swoboda spokojnie awansowała do półfinału HME. Paulina Ligarska po trzech z pięciu konkurencji zajmuje piąte miejsce, ale bardzo trudno będzie zdobyć medal.

Bukowiecki przyjechał do Apeldoorn z dobrym wynikiem i był naszą nadzieją na medal w pchnięciu kulą. Podczas mistrzostw Polski pchnął 21.39 i jak sam mówił, był świetnie przygotowany. Taki wynik w eliminacjach, dałby spokojny awans. Niestety Polak pchnął tylko 19.78, a pozostałe dwie próby spalił, co dało zaledwie 10. miejsce.

Poziom w eliminacjach był bardzo niski, a awans do czołowej "8" dawała odległość 20.11. Nie poradził sobie z tym także główny faworyt Włoch Leonardo Fabbri, który był liderem tabel, pchnął tylko 19.72, co dało 12. miejsce, a sam Fabrri był załamany po swoim występie. 

Konrad Bukowiecki w wywiadzie dla TVP Sport nie krył swojego załamania i przepraszał za swój występ. Na początku w emocjach przekazał też, że nie wie, czy pojedzie na HMŚ po takim występie, ale po chwili się zreflektował i stwierdził, że jest w świetnej formie i głupio byłoby nie lecieć do Chin.  

"Stało się bardzo źle. Jest mi bardzo smutno. Pierwszy raz od dawna byłem dobrze przygotowany, ale nie potrafiłem tego dzisiaj pokazać. Coś nie tak jest z moją głową. Słabo to wyszło. Popełniłem błędy techniczne. Tak się nie da pchać daleko" – przekazał Bukowiecki. 

Trwa pięciobój, gdzie Paulina Ligarska po biegu na 60 m przez płotki (8.56 s) i skoku wzwyż (175 cm) zajmowała dziewiąte miejsce. Polka niestety trochę zawiodła w skoku wzwyż, nie osiągając 1.78, ale świetnie spisała się w pchnięciu kulą. Ligarska uzyskała 14.48, co było trzecim wynikiem w tej konkurencji i dało to awans na piątą pozycję w klasyfikacji łącznej. W sesji popołudniowej będzie walczyła jeszcze w skoku w dal i biegu na 800 metrów. 

Po trzech konkurencjach Vanninen ma 2975 pkt, O'Connor – 2903, a O'Dowda – 2886. Ligarska zgromadziła 2746 pkt.

Aleksandra Piotrowska w drugim biegu eliminacyjnym na 60 metrów zajęła szóste miejsce i nie awansowała do półfinału. Młoda biegaczka może mieć do siebie większych pretensji, bo uzyskała czas 7.30, wyrównując najlepszy wynik w tym sezonie.    

Ewa Swoboda startowała w piątym ostatnim biegu eliminacyjnym. Polka zajęła w nim pierwsze miejsce z czasem 7.14. Półfinały z udziałem Polki rozpoczną się w sesji popołudniowej po godzinie 16. Był to łącznie trzeci wynik w eliminacjach. Szybsze były tylko Zaynab Dosso (7.06) i Patrizia van der Weken. 

Polka nie była zadowolona po swoim starcie i w rozmowie z TVP Sport przyznała, że "czegoś brakuje" oraz walczy z bólem kolana i że nie ma za wiele pozytywnych rzeczy do przekazania. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen