Wiadomość o zakończeniu współpracy między Carlitosem a Juanem Carlosem Ferrero wstrząsnęła światem tenisa. Pojawiło się wiele plotek na temat nagłej decyzji, a teraz szkoleniowiec postanowił wyjaśnić kilka kwestii.
"Wszystko wskazywało na to, że będzie dobrze" – rozpoczął były trener Alcaraza. "Jak to bywa przy każdym nowym kontrakcie, w kontekście kolejnego roku pojawiły się pewne kwestie, co do których nie byliśmy zgodni. Przy każdej umowie każda ze stron ma swoje oczekiwania. Otoczenie Carlosa myśli o tym, co najlepsze dla niego, a ja patrzę na to z własnej perspektywy" – kontynuował.
Następnie wyjaśnił, co miał na myśli, publikując wpis w mediach społecznościowych po ogłoszeniu tej decyzji: "To był bardzo udany rok i po zakończeniu sezonu w Turynie rzeczywiście wszyscy zakładaliśmy, że będziemy kontynuować współpracę. Potem jednak wydarzyło się to, co się wydarzyło, i nasze drogi się rozeszły, ale początkowo plan był taki, żeby dalej razem pracować, dlatego tak napisałem w oświadczeniu" – powiedział.
Na koniec podkreślił, że nie ma żalu i ten etap u boku lidera rankingu ATP ocenia pozytywnie: "Moje doświadczenie jako trenera Carlosa było bardzo dobre. Oboje mieliśmy szczęście".
"Włożyłem w ten projekt całe serce. Uważam, że poświęciłem mnóstwo czasu, energii i pracy, i ważne było dla mnie, by znaleźć zespół i ludzi, którzy mi na to pozwolili" – podsumował.
Juan Carlos Ferrero został trenerem Carlosa Alcaraz, gdy ten był jeszcze nastolatkiem Był jego szkoleniowcem przez ponad siedem lat i to pod jego wodzą Hiszpan osiągnął wszystkie dotychczasowe sukcesy, czyli sześć tytułów wielkoszlemowych (Po dwa razy wygrywał Roland Garros, Wimbledon i US Open), srebrny medal igrzysk olimpijskich i dwukrotne zakończenie roku jako numer jeden na świecie. Łącznie w wieku 22 lat Carlitos wygrał już 24 tytuły rangi ATP.
