Fissette w rozmowie z PAP przyznał, że jest bardzo zadowolony z rozpoczęcia sezonu w Sydney, gdzie tenisowa reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce w turnieju United Cup. Poinformował też, że uraz Świątek, która musiała grać z opatrunkiem na nodze, nie jest groźny i wynikał ze zmęczenia.
"Dlatego teraz ważna jest dla niej regeneracja" - podkreślił i dodał: "W Sydney przekonaliśmy się, że Iga jest na odpowiednim poziomie, aby rywalizować z najlepszymi. Teraz kolejne dni musimy poświecić na odpoczynek. Mam na myśli zarówno sferę fizyczną, jak i psychiczną. Na pewno United Cup był dla niej wyczerpujący także mentalnie, bo Iga bardzo chciała wygrać i nałożyła na siebie dużą presję".
Belg zaznaczył też, że występ w Sydney poprzedził bardzo krótko okres przygotowawczy.
"Mieliśmy do dyspozycji jakieś 15 dni. Oczywiście, udało nam się zwrócić uwagę na kilka nowych detali, ale to jest powolny proces. W dwa tygodnie nie uda się wprowadzić widocznych zmian, ale chodzi o znalezienie detali, na których możemy się skupić. Chodziło o wytyczenie kierunku, w którym chcemy razem pójść" - nadmienił i przyznał, że skupił się też na przygotowaniu fizycznym. "To niezbędne do rywalizacji na wysokim poziomie" - wskazał.
Ogólnie był zadowolony z postawy Świątek w Sydney.
"Mogę być zadowolony na podstawie tego, co widziałem w grze Igi w Sydney. Poza tym świetnie było przebywać z Igą w jednej drużynie i mieć z nią kontakt w trakcie meczów. Dzięki temu mogę ją teraz lepiej rozumieć i mamy coraz lepszą komunikację, co bardzo mnie cieszy" - powiedział.
Fissette nie ukrywał rozczarowania finałową porażką biało-czerwonych z USA (1:2), ale ocenił, że Świątek nie była w stanie lepiej zagrać z Coco Gauff.
"Przede wszystkim Coco zagrała bardzo dobry mecz i zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko. Poza tym po spotkaniach z Czeszką Karoliną Muchovą i Brytyjką Katie Boulter, Iga kładła się spać o czwartej nad ranem i zmęczenie się skumulowało. Widać było, że jej organizm jest zmęczony i wiedzieliśmy, że w finale będzie bardzo ciężko. Żeby wygrać z Gauff, trzeba być na najwyższym poziomie fizycznym i zagrać na swoim najwyższym poziomie. Tym razem było to niemożliwe. Iga po prostu nie mogła dać z siebie więcej w całym tym turnieju" - ocenił.
Ogólnie występ wiceliderki światowego rankingu w United Cup ocenił wysoko.
"To był bardzo udany tydzień, ale jednocześnie wyczerpujący, z wymagającymi meczami z czołowymi zawodniczkami światowego rankingu, a Iga wykonała wielką pracę. Na korcie zostawiła serce. Finalnie jesteśmy bardzo zadowoleni z tego okresu" - podsumował szkoleniowiec.
Wielkoszlemowy Australian Open w Melbourne rozpocznie się w niedzielę.