Kanonierzy są jednym z niespodziewanych faworytów do zdobycia mistrzowskiego tytułu. Zespół Mikela Artety ma na ten moment aż osiem punktów przewagi nad drugim Manchesterem City, jednak do tej pory oba zespoły nie grały ze sobą żadnego bezpośredniego starcia, które pozbawiłoby punktów jedną z drużyn. 

Mimo to Guardiola twierdzi, że Obywatele będą musieli punktować niemal perfekcyjnie do końca sezonu, by dogonić Arsenal. Ten stracił z kolei punkty we wtorkowym starciu z innym pretendentem do najwyższych miejsc - Newcastle. 

Odrobienie straty punktowej przez Manchester City akurat dzisiaj wcale nie jest pewne, bo jedzie on na trudny mecz wyjazdowy z Chelsea. Zespół Guardioli potrafił gubić punkty w poprzednich kolejkach ze znacznie mniej renomowanymi zespołami. Tuż przed mundialem przegrał bowiem 1:2 z Brentfordem, a w ostatni weekend zaledwie zremisował z Evertonem.

"Sposobem na zmniejszenie przewagi jest dobra gra i wygrywanie meczów. Ich średnia zdobywanych punktów wskazuje, że zdobędą ich aż 100 w tym sezonie" - mówił Guardiola o Arsenalu. 

"Jeśli będą dalej tak grać, to ich nie złapiemy. Musimy być od tego momentu niemal perfekcyjni i liczyć, że spadnie im forma. Byli świetni w ostatnim meczu z Newcastle, a mimo to stracili punkty" - powiedział Hiszpan o swoich rywalach. 

Ewentualne dzisiejsze zwycięstwo jego zespołu na Stamford Bridge spowoduje, że strata do Arsenalu będzie wynosić pięć punktów. The Blues zajmują jednak dopiero 10. miejsce w tabeli Premier League i również będą dzisiaj szukać zdobycia punktów.