Biało-czerwoni zaczęli rozgrywane w rumuńskim Sfantu Gheorghe mistrzostwa obiecująco. Pokonali Rumunów 4:1 i Japonię 2:1, co dało im pozycję lidera po dwóch kolejkach, jako jedynemu zespołowi z kompletem punktów.
Później drużyna trenera Roberta Kalabera przegrała jednak z Włochami i Ukrainą po 1:4, co bardzo skomplikowało jej sytuację.
Przed ostatnią serią spotkań Polacy zajmują czwarte miejsce w tabeli, a do Elity awansują dwie ekipy. Do Dywizji 1B spadną najsłabsi w stawce gospodarze.

W sobotę Japonia zagra z Ukrainą (11.30), Włochy z Rumunią (15.00), a Polska z Wielką Brytanią (18.30).
W maju 2024 drużyna prowadzona przez trenera Kalabera zagrała po 22-letniej przerwie w MŚ Elity. Biało-czerwoni zaczęli turniej w Ostrawie optymistycznie, bo z brązowym medalistą poprzednich MŚ Łotwą przegrali 4:5 po dogrywce. Potem jednak były porażki ze Szwecją 1:5, Francją 2:4, Słowacją 0:4, USA 1:4, Niemcami 2:4 i Kazachstanem 1:3, co oznaczało spadek. Z Elitą pożegnali się wtedy – również po roku – Brytyjczycy.
Reprezentacja Polski zajmuje w światowym rankingu 21. miejsce, Rumunia 23., Japonia 24., Włochy 20., Ukraina 27., a Wielka Brytania – 17.