Ambuhl rozgrywa 20. turniej w karierze elity. Jest żywą legendą hokeja nie tylko w swojej ojczyźnie, ale także na arenie międzynarodowej.
"Myślę, że to kolejny rekord, którego nikt nigdy nie pobije" – powiedział jego kolega z reprezentacji Christoph Bertschy.
"Jest niewiarygodnym facetem na lodzie, niewiarygodnym facetem w szatni. Jestem z niego naprawdę dumny i cieszę się, że udało mu się osiągnąć coś takiego. To niewiarygodne widzieć, jak w tym wieku wciąż radzi sobie na tym poziomie" – dodał.
Weteran w lutym oświadczył, że to będzie jego pożegnalny sezon.
"Drodzy kibice, od dłuższego czasu myślałem o mojej przyszłości. Analizowałem ją w jedną i w drugą stronę. Teraz ostatecznie zdecydowałem, że obecny sezon jest moim ostatnim" – napisał.
Ambuhl od 2014 roku jest kapitanem HC Davos – najbardziej utytułowanego szwajcarskiego klubu, którego jest wychowankiem. Debiutował w rozgrywkach ligowych ponad 24 lata temu - 17 lutego 2001 roku, mając 17 lat. Nigdy nie występował w lidze NHL.
Na turniejach mistrzowskich na najwyższym poziomie rozegrał łącznie 147 meczów, z czego sześć w tegorocznych MŚ. Dwukrotnie zdobywał w światowym czempionacie srebrne medale. Ten drugi w ubiegłym roku w Czechach. Swój kraj reprezentował na pięciu zimowych igrzyskach olimpijskich – od Turynu w 2006 roku do Pekinu w 2022.
W narodowych barwach rozegrał 344 mecze. Już podczas ubiegłorocznych MŚ poprawił rekord, należący do Raimo Helminena, który w reprezentacji Finlandii rozegrał 330 spotkań.
Osiem razy wygrywał tradycyjny plebiscyt na najpopularniejszego hokeistę szwajcarskiej ligi.