Owieczkin zdobył gole numer 893 i 894 w wygranym przez jego zespół Washington Capitals piątkowym meczu z Chicago Blackhawks 5:3. Po drugiej bramce podjechał do swojego syna Siergieja i przybił mu piątkę przez szklaną ścianę oddzielającą trybuny od lodowiska. Skłonił się także Gretzky'emu i posłał całusy swojej żonie, matce i rodzinie, która znajdowała się po drugiej stronie areny.
"Wszyscy cieszcie się tą chwilą, ponieważ jest czymś wyjątkowym. Dokonanie tego w domu, przed rodziną, przyjaciółmi, Waynem, który też tu jest, to ogromny zaszczyt, historyczny moment. To wspaniałe. To wiele znaczy. Nie wiem, co powiedzieć, jestem tak wzruszony. Nigdy nie myśli się o tym, że można osiągnąć ten kamień milowy" – powiedział Rosjanin, zwracając się do kibiców i rodziny zgromadzonych w Capital One Arena.
"Wciąż się trochę trzęsę i nadal nie mogę w to uwierzyć. To historia. To świetne dla tego sportu. Wyjątkowe" – dodał.
39-letni hokeista nie będzie musiał długo czekać, nim zostanie samodzielnym rekordzistą. Kolejną szansę na przebicie Kanadyjczyka będzie miał w niedzielę, gdy jego zespół zmierzy się na wyjeździe z New York Islanders.
"O to właśnie chodzi w tym sporcie. Alex jest świetny dla całej dyscypliny, dla Waszyngtonu, dla swojego kraju. To wspaniałe. Jestem z niego bardzo dumny" – powiedział Gretzky, który w piątek był wśród 18,5 tys. kibiców na trybunach Capital One Arena.
"Mogę z tym żyć jeszcze przez 24 godziny. Nadal jeszcze mogę mówić, że jestem na równi z najlepszym" – dodał.
Rosjanin, wybrany przez stołeczny klub z numerem 1 w drafcie w 2004 roku, na powtórzenie wyczynu Gretzky'ego potrzebował 1486 meczów w NHL, czyli o jeden mniej niż słynny Kanadyjczyk rozegrał w tej lidze.
64-letni obecnie Gretzky strzelił 894 bramki w... 1487 meczach zasadniczej części rozgrywek, także w ciągu 20 sezonów, reprezentując barwy Edmonton Oilers, Los Angeles Kings, St. Louis Blues i New York Rangers, zanim w 1999 roku zakończył karierę.
"Jestem dumny z tego, co osiągnąłem. To, co sprawia, że nasz sport jest tak wspaniały, to wspaniali sportowcy, których mamy, a co ważniejsze, wspaniali ludzie, którymi są" – dodał legendarny Kanadyjczyk.
Capitals z dorobkiem 107 punktów są zdecydowanie najlepsi w Konferencji Wschodniej. Z prowadzącymi na Zachodzie Winnipeg Jets rywalizują o Puchar Prezydenta, czyli nagrodę dla najlepszego zespołu sezonu zasadniczego. Ekipa z Kanady ma na razie punkt więcej.