Spotkanie w Prudential Center w Newark rozpoczęło się jednak po myśli gospodarzy, którzy po trafieniach Szwajcara Nico Hischiera i Czecha Ondreja Palata już po 183 sekundach prowadzili 2:0.
W połowie pierwszej tercji Denton Mateychuk uzyskał kontaktowego gola dla ekipy z Columbus. Po niespełna półtorej minuty drugiej odsłony było już 2:2. Sean Monahan wykazał się technicznym kunsztem opanowując kijem krążek w powietrzu, a następnie pokonując bramkarza miejscowych Jake'a Allena płaskim strzałem w bekhendu.
Kluczowe dla losów meczu okazało się 35 sekund na przełomie siódmej i ósmej minuty trzeciej tercji - najpierw Charlie Coyle z bliska umieścił w bramce krążek odbity przez golkipera Devils, a po chwili drugiego gola tego wieczoru uzyskał Monahan i zrobiło się 2:4.
Hokeiści z New Jersey zdobyli co prawda kontaktową bramką za sprawą Szwajcara Timo Meiera, ale szybko odpowiedział Miles Wood, który - jak się okazało - ustalił rezultat na 5:3 dla gości.
W drugiej tercji trzykrotnie doszło do walki na pięści między zawodnikami obu zespołów, m.in. do szatni został odesłany rozgrywający tysięczny mecz w NHL obrońca miejscowych Brenden Dillon.
"Nie podoba mi się, jak emocjonalnie radziliśmy sobie z tymi sytuacjami. Za długo to przeżywaliśmy, nie potrafiliśmy wyprzeć tego z głów. Jeśli nie potrafimy zarządzać emocjami, to musimy je bardziej trzymać na wodzy, bo to negatywnie przekłada się na nasze wyniki" - przyznał trener pokonanych Sheldon Keefe.
Blue Jackets przerwali serię porażek na czterech i z dorobkiem 29 punktów są siódmą drużyną Dywizji Metrpolitalnej i zajmują 10. pozycję w tabeli konferencji. „Diabły” w tych samych zestawieniach plasują się, odpowiednio, na drugim i trzecim miejscu.
Najlepszą drużyną rozgrywek pozostają rywalizujący w zachodniej połówce Colorado Avalanche z 42 pkt.
