Grzywny w Finlandii są wyliczane według dziennych zarobków. Prokurator zażądał równowartości dochodu za 10-15 dni, co w przypadku robotnika czy pracownika stacji benzynowej nie jest dużą kwotą, lecz przy zarobkach Rantanena, który grając w Colorado Avalanche zarabiał 9,25 miliona dolarów rocznie, wymiar kary staje się drastyczny i w jego przypadku wynosi do 85 tysięcy euro.
Służba wojskowa jest w Finlandii obowiązkowa, lecz zawodowi sportowcy odbywają ją w skróconym wymiarze kilku miesięcy i nawet hokeiści z NHL muszą przylatywać do kraju, aby spełnić obowiązek. Robią to zwykle latem, w trakcie przerwy w rozgrywkach.
Sprawa Rantanena trwa już ponad rok. Miał się stawić w koszarach 15 kwietnia 2024 roku do godziny 16, ale nie pojawił się i zostało to zanotowane jako przestępstwo.
"Mikko wysłał list z prośbą o odroczenie szkolenia na czas letni z powodu trwającego sezonu w NHL. Podanie nadeszło z jednodniowym opóźnieniem i zostało rozpatrzone pozytywnie. Zgłosił się do służby w lecie. Ślad w prokuraturze jednak pozostał. Jest nieugięta i domaga się ukarania Mikko. Sytuacja stała się wręcz absurdalna" – wyjaśnił agent hokeisty Matti Huhtamaki na łamach gazety "Ilta Sanomat".
Zdaniem prokuratury "niezgłoszenie się do służby wojskowej jest w Finalndii karane i jest poważnie traktowanym przestępstwem i nie ma okoliczności łagodzących, a podanie o odroczenie nadeszło po upływie terminu stawienia się w koszarach".