Pierwszego gola dla gospodarzy zdobył w premierowej tercji Jacob Trouba. Zespół z Anaheim popis dał jednak w drugiej części meczu, bijąc rekord klubu pod względem strzałów na bramkę. Cztery z 27 zamienili na gole, a ich autorami byli Mason McTavish, Beckett Sennecke, Alexander Killorn i Szwed Leo Carlsson.
15 sekund trzeciej tercji potrzebował Carlsson, by podwyższyć prowadzenie na 6:0. Honorowego gola dla gości nieco ponad minutę później strzelił Tyler Bertuzzi, jednak w 19. minucie wynik na 7:1 ustalił Frank Vatrano.
Ducks z dorobkiem 37 punktów zajmują trzecie miejsce w Konferencji Zachodniej. Blackhawks, którzy przegrali drugie spotkanie z rzędu, mają 30 punktów i są na 10. pozycji w tej samej tabeli.
W Filadelfii hokeiści Colorado Avalanche wygrali z Philadelphia Flyers 3:2. Pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył w pierwszej tercji świętujący 33. urodziny Sean Couturier, który rozegrał 900. mecz w NHL. To jego piąty gol w sezonie.
Trzy kolejne trafienia były dziełem zawodników Avalanche - Brent Burns i Brock Nelson w pierwszej tercji, Rosjanin Walery Niczuszkin w drugiej. Drugiego gola dla Flyers strzelił Travis Konecny.
Na początku trzeciej części spotkania gospodarze mieli szansę na doprowadzenie do wyrównania, ale rzutu karnego nie wykorzystał Trevor Zegras i zespół z Filadelfii przegrał drugi z trzech ostatnich meczów. Z dorobkiem 33 punktów jest ósmy na Wschodzie.
Ekipa Avalanche ma na koncie 48 punktów i pozostaje liderem nie tylko Konferencji Zachodniej, ale całej ligi.