Owieczkin pokonał bramkarza Marca-Andre Fleury'ego w 36. minucie. Tego rywala pokonał po raz 28. w karierze w ich 47. konfrontacji przez ostatnie 20 lat. Żadnemu innemu bramkarzowi spośród łącznie 178, z którymi rywalizował, nie strzelił tak wiele goli.
Kanadyjczyk zdołał zrewanżować się Rosjaninowi tego samego wieczoru, broniąc jego rzut karny w ostatniej serii.
"Ale wcześniej mnie pokonał, to wystarczy. Nie lubię, kiedy akurat on mi strzela, ale bardzo podoba mi się nasze rywalizacja przez lata" - mówił z uśmiechem Fleury.
Owieczkin oddał w karierze 241 strzałów przeciwko drużynom, kiedy bronił Kanadyjczyk - najwięcej ze wszystkich w NHL. Do niego należy też rekord liczby celnych strzałów w ogóle - 6708.
"Już od 20 lat gramy przeciwko sobie. To zawsze świetna zabawa, ale i duże wyzwanie. To jeden z najlepszych bramkarzy w lidze" - skomentował Rosjanin.
Ich wzajemny szacunek dobrze obrazuje sytuacja na niespełna minutę przed końcem drugiej tercji, kiedy podczas przerwy w grze Rosjanin podjechał do Fleury'ego i powiedział mu: "Potrzebuję jeszcze jednego". Kanadyjczyk odpowiedział: "Ale przecież jednego już masz" i obaj skwitowali to śmiechem.
39-letni Owieczkin ma już 18 goli w trwającym sezonie. Jeśli utrzyma średnią, może wyrównać rekord Gretzky'ego już wiosną.
Capitals prowadzą w tabeli Konferencji Wschodniej. Zgromadzili 53 punkty, o dwa więcej od wicelidera New Jersey Devils, od którego rozegrali o trzy spotkania mniej.
W Konferencji Zachodniej i w całej lidze najlepsi są Winnipeg Jets - 56 pkt (i dwa mecze więcej od Capitals). W czwartek lider uległ jednak u siebie Anaheim Ducks 3:4 po dogrywce. Na punkt do Jets zbliżyli się hokeiści Vegas Golden Knights, którzy pokonali u siebie Philadelphia Flyers 5:2.