39-letni Owieczkin, który we wtorek zaliczył też asystę, posłał krążek do siatki gospodarzy w 16. minucie spotkania, wykorzystując liczebną przewagę swojej drużyny na lodzie. Capitals objęli wówczas prowadzenie 2:0.
"Gol jak gol. Ale jakie podanie, jakie rozegranie... " - chwalił partnerów Owieczkin.
W drugiej tercji "Niedźwiadki" doprowadziły do remisu, ale w 55. minucie było już 4:2 dla gości. Miejscowych stać było jedynie na odpowiedź Davida Pastrnaka, ale drugi tego dnia gol Czecha nie wystarczył do zmiany końcowego rozstrzygnięcia.
Rozgrywający 20. sezon za oceanem Owieczkin ma w tej edycji w dorobku 38 trafień, a także 27 asyst, i jest na dobrej drodze, żeby osiągnąć granicę 40 po raz 14. w karierze, co również byłoby najlepszym wynikiem w historii ligi.
39-letni Rosjanin uzyskał 12 goli w ostatnich 18 meczach, a Capitals do końca etapu zasadniczego pozostało osiem występów. Już wcześniej ligowi statystyce prognozowali na podstawie liczb z jego kariery i tego sezonu, że bramkę numer 895 powinien zdobyć w... przedostatnim spotkaniu, czyli 15 kwietnia przeciw New York Islanders.
Możliwe, że historycznego osiągnięcia zbliżyłby się już wcześniej, ale na przełomie listopada i grudnia opuścił 16 meczów z powodu kontuzji.
Capitals z dorobkiem 105 punktów są zdecydowanie najlepsi w Konferencji Wschodniej i jako jedyni z niej zapewnili sobie udział w play off. Na Zachodzie i w całej lidze mając 106 pkt prowadzą Winnipeg Jets, którzy we wtorek ulegli na wyjeździe Los Angeles Kings 1:4.
Poza nimi prawo walki o Puchar Stanleya zapewniły sobie w tej połówce rozgrywek Dallas Stars - 102 pkt i Vegas Golden Knights - 98.