"Czerwone Skrzydła” rozpoczęły sezon od porażki z Montreal Canadiens 1:5, ale później wkroczyły na zwycięską ścieżkę. W starciu z Oilers prawie 20 tysięcy kibiców w Little Caesars Arena musiało jednak poczekać do 29. minuty, kiedy po wygranym wznowieniu Dylan Larkin płaskim strzałem z pięciu metrów zaskoczył Stuarta Skinnera.
29-letni napastnik został bohaterem spotkania, gdyż później podwyższył jeszcze prowadzenie miejscowych na 3:1 oraz asystował przy dwóch premierowych w NHL trafieniach 20-letniego debiutanta Emmitta Finniego, w tym do pustej bramki na 82 sekundy przed końcową syreną, po którym wynik został ustalony na 4:2.
Larkin z 11 pkt jest trzeci w klasyfikacji kanadyjskiej rozgrywek (gole plus asysty), jedynie za dwoma zawodnikami Vegas Golden Knights: Jackiem Eichelem - 15 i Markiem Stone'em - 13.
"Nie sądzę, żeby istniał jakiś sekretny przepis na naszą dobrą dyspozycję. Bramkarze dają nam szansę w każdym meczu, lepiej bronimy w osłabieniu i jesteśmy dość skuteczni, bo nie oddajemy po 40-45 strzałów, a zdobywamy bramki" - tłumaczył trener Red Wings Todd McLellan.
Jego zespół z 10 pkt jest drugi w Konferencji Wschodniej, za ekipą Carolina Hurricanes, która wygrała wszystkie pięć meczów. Na Zachodzie dominują Colorado Avalanche - 11 pkt.