Więcej

Porażka Polski z Włochami nie przekreśla powrotu do Elity, ale go utrudnia

Porażka Polski z Włochami nie przekreśla powrotu do Elity, ale go utrudnia
Porażka Polski z Włochami nie przekreśla powrotu do Elity, ale go utrudniaPZHL
Polscy hokeiści przegrali z Włochami 1:4 (1:0, 0:2, 0:2) w swoim trzecim meczu rozgrywanych w rumuńskim Sfantu Gheorghe mistrzostw świata Dywizji 1A. To była pierwsza porażka w turnieju biało-czerwonych, którzy jednak zachowują szanse awansu do przyszłorocznych MŚ Elity.

Czy to była kluczowa porażka Biało-Czerwonych? Tego jeszcze nie wiemy, układ tabeli w żadnym razie nie odbiera polskim hokeistom szans na awans. Reprezentanci naszego kraju znacznie utrudnili sobie jednak zadanie, ponieważ porażka 1:4 z Włochami spycha drużynę na trzecie miejsce, poza pozycjami dającymi powrót do Elity.

Sprawdź szczegóły meczu Polska - Włochy

Polacy przystąpili do starcia z Włochami w dobrych nastrojach, po zwycięstwach nad Rumunią 4:1 i Japonią 2:1. Trener Robert Kalaber, podobnie jak w spotkaniu z Japonią, zdecydował się wstawić do bramki Tomasa Fucika. Z kolei Włosi, którzy na inaugurację pokonali 4:1 Japonię, w swoim drugim występie niespodziewanie przegrali po rzutach karnych 2:3 z Ukrainą.

Od początku mecz miał wyrównany przebieg. Obydwa zespoły grały bardzo uważnie w defensywie, nie popełniały błędów, stąd niewiele było okazji do strzałów z dobrych pozycji. W 15. minucie biało-czerwoni objęli prowadzenie. Olaf Bizacki zagrał z niebieskiej linii do Pawła Zygmunta, który mimo asysty dwóch obrońców wyłożył krążek Dominikowi Pasiowi, a ten nie miał już problemów z umieszczeniem go w pustej bramce. W końcówce pierwszej tercji Polacy mogli podwyższyć prowadzenie, ale strzał Patryka Krężołka został w ostatniej chwili zablokowany.

Włosi dość szybko wyrównali po wznowieniu gry po przerwie. To była bardzo podobna akcja do tej, po której Polacy objęli prowadzenie. W roli podającego wystąpił były zawodnik Podhala Nowy Targ i GKS Tychy Jason Seed, a gola strzelił Daniel Mantenuto. Trener Kalaber skorzystał z prawa do weryfikacji, gdyż zachodziło podejrzenie, że jeden z Włochów był wcześniej na spalonym. Po długiej analizie wideo sędziowie utrzymali swoją decyzję i uznali to trafienie.

W 27. minucie Seed został odesłany na ławkę kar, lecz Polacy nie potrafili wykorzystać pierwszego w tym meczu okresu gry przewadze. Potem z kolei biało-czerwoni musieli bronić się w osłabieniu po podwójnej karze nałożonej na Kamila Sadłochę. Nie udało. 19 sekund końcem wykluczenia Phil Pietroniro pokonał Fucika. Pod koniec drugiej i na początku trzeciej tercji biało-czerwoni znowu grali w przewadze liczebnej i nie potrafili tego wykorzystać.

Tymczasem w 48. minucie Włosi wyprowadzili kontratak. Alex Trivellato przedarł się wzdłuż bandy lewym skrzydłem, podał do Marco Zanettiego, który z bliska umieścił krążek w bramce. Polacy starali się odrobić straty, mieli kilka okazji, lecz nie zdołali zaskoczyć Davide Fadaniego. 41 sekund przed końcem Filip Komorski sfaulował w sytuacji sam na sam Daniela Tedesco, za co został podyktowany rzut karny. Urodzony w Kanadzie włoski napastnik pewnie wykorzystał najazd i przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu.

Tym samym podczas Mistrzostw Świata Dywizji IA ostatnią niepokonaną drużyną pozostaje Wielka Brytania, jeden z dwóch kluczowych rywali Polski. Ponieważ jednak Wyspiarze wszystkie trzy mecze wygrywali dopiero w dodatkowym czasie, mają tyle samo punktów w tabeli, co Polacy. Biało-Czerwoni muszą zatem wygrać z Ukrainą w czwartek, 1 maja, a także zwycięsko zakończyć spotkanie z Wielką Brytanią 3 maja, jeśli celują w powrót do Elity w tej edycji mistrzostw.

Sytuacja w tabeli turnieju przed zakończeniem 3. kolejki
Sytuacja w tabeli turnieju przed zakończeniem 3. kolejkiFlashscore
Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen