Biało-Czerwone wcześniej pokonały Meksyk 8:2, Tajwan 9:2, Islandię 2:0 i Koreę Północną 9:0. Przed niedzielnym spotkaniem miały dwa punkty przewagi nad zespołem Hiszpanii. Rywalki, by wygrać turniej, potrzebowały zwycięstwa w trzech tercjach, bez dogrywki czy rzutów karnych.
Mimo dość późnej pory rozgrywania niedzielnego meczu, niewiele krzesełek na trybunach bytomskiego lodowiska zostało pustych, dopisali też sympatycy zespołu gości. I to oni mieli powody do radości po pierwszej tercji, w której Hiszpanki – wykorzystując błędy i nerwowość rywalek w defensywie – zdobyły trzy gole, przy jednym straconym.
W przerwie między tercjami trener Polek Arkadiusz Sobecki zadecydował o zmianie bramkarek. Niepewnie spisującą się w pierwszej tercji Nadię Ratajczyk zastąpiła Agata Kosińska-Horzelska. W 26. minucie Hiszpanki wygrały wznowienie przed polską bramką, a Haizea Fernandez podwyższyła prowadzenie drużyny gości. Biało-czerwone nie potrafiły na to skutecznie odpowiedzieć w tej odsłonie, mimo dwóch kary przeciwniczek.
Przed rozpoczęciem trzeciej tercji spiker zaapelował do polskich kibiców, by używając latarek w swoich telefonach „zaczarowali” lodowisko i pomogli w ten sposób ich drużynie w odwróceniu losów rywalizacji. Widzowie posłuchali, ale to nie pomogło. Hiszpanki mądrze się broniły, wyprowadzały groźne kontry, a w ostatnich czterech minutach grały w przewadze po karze meczu dla Magdaleny Łąpieś. Polki, mimo osłabienia, zdobyły kontaktowego gola. Chwilę potem ich trener wycofał bramkarkę, ale niczego to już nie zmieniło.
W pozostałych niedzielnych spotkaniach Mistrzostw Świata Dywizji IIA Korea Północna wygrała po rzutach karnych w Meksykiem 2:1 (1:1, 0:0, 0:0, d. 0:0, karne – 2:1, a Islandia z Tajwanem 1:0 (0:0, 0:0, 1:0).
