Więcej

Hurkacz odpada w ćwierćfinale w Rzymie. Kolejne problemy zdrowotne Polaka?

Hurkacz odpada w ćwierćfinale w Rzymie. Kolejne problemy zdrowotne Polaka?
Hurkacz odpada w ćwierćfinale w Rzymie. Kolejne problemy zdrowotne Polaka?DAN ISTITENE/GETTY IMAGES EUROPE/Getty Images via AFP
Hubert Hurkacz przegrał w ćwierćfinale turnieju rangi ATP 1000 w Rzymie na nawierzchni ziemnej z Tommym Paulem 6:7(4), 3:6. Polak w pierwszym secie toczył z Amerykaninem wyrównaną walkę, ale w drugim miał ewidentne problemy zdrowotne, które ujawniał jego grymas na twarzy i pasywny styl gry. Spotkanie trwało dwie godziny.

Znając mecze Hurkacza, a dodając do tego styl gry Paula, można było spodziewać się wyrównanego spotkania, w którym ciężko będzie o przełamania i obaj zawodnicy będą blisko rozgrywania tie breaku. To drugie faktycznie się spełniło, ale przebieg pierwszego seta był zupełnie inny niż można było zakładać. 

Zaskoczył już pierwszy gem, w którym Polak popełnił podwójny podwójny błąd, a finalnie dał się przełamać do 15. Było to naprawdę nietypowe otwarcie jak na tak dobrze serwującego zawodnika. Przy stanie 1:2 zdołał on jednak wyrównać wynik meczu. Paul długo serwował przy grze na równowagi, a Hurkacz zdołał wykorzystać drugiego break pointa. 

W dalszej części pierwszej partii Amerykanin jeszcze dwukrotnie obejmował przewagę przełamania, ale dwukrotnie tracił ją od razu po jej uzyskaniu. Przy stanie 5:5 mieliśmy więc więcej gemów wygranych przez zawodników odbierających niż serwujących. 

Polak grał na wysokim poziomie, starał się przejmować inicjatywę w wielu wymianach i to on na koniec seta miał więcej winnerów, ale też niestety niewymuszonych błędów. Na korcie centralnym w stolicy Włoch nie brakowało finezyjnych zagrań i gry przy siatce. Hurkacz popisał się też dwoma udanymi skrótami. 

Po tak nietypowym przebiegu pierwszej partii zabrnęliśmy do tie breaka, w którym obaj zawodnicy trzymali swoje podanie i nie wygrywali żadnej piłki po serwisie rywala. Do Polaka czkawką wrócił jednak podwójny błąd z początku spotkania i pierwszego punktu meczu. To on pozwolił Paulowi na objęcie prowadzenia 5-4, po którym wygrał on dwie piłki przy swoim serwisie i wygrał pierwszą partię. 

Druga odsłona pojedynku okazała się dużo krótsza, ponieważ pierwszy set trwał aż godzinę i 17 minut. W drugim Polak znowu zaczął od straty podania, a Amerykanin bardzo szybko wyszedł na prowadzenie 3:0. Wtedy na twarzy wrocławianina pojawił się niestety poważny grymas bólu. 

Hurkacz dograł co prawda mecz do końca, ale pozostawał dużo mniej mobilny i pasywny. Po niektórych piłkach było widać, że po prostu cierpi. Prawdopodobnie znów odezwało się prawe kolano, które tak naprawdę leczy od ubiegłorocznego Wimbledonu i z którego powodu nie pojechał na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Niedługo jednak minie rok od tej imprezy. 

Paul grał swoje i nie zwracał uwagi na problemy Polaka, który nie miał szans nawiązać wyrównanej walki, a jedynie utrzymywał swoje podanie. Do końca seta zabrakło break pointów, a Paul dociągnął ten bezbarwny okres meczu do stanu 5:3 i dwóch piłek meczowych przy własnym sersiwie. Ostatecznie drugi rok z rzędu wygrał on z Hurkaczem w ćwierćfinale turnieju w Rzymie. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen