Więcej

Hurkacz w końcu zagrał w dobrym stylu. Wytrzymał napięcie i awansował do trzeciej rundy

Hurkacz wrócił w dobrym stylu. Wytrzymał napięcie i awansował do trzeciej rundy
Hurkacz wrócił w dobrym stylu. Wytrzymał napięcie i awansował do trzeciej rundyNICOLAS ECONOMOU/NurPhotoNurPhoto via AFP
Hubert Hurkacz z obandażowanym kolanem rozegrał dzisiaj drugi mecz w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Polak odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na mączce, pokonując w Rzymie Pablo Martineza 6:1, 7:5.

Pierwszy set przebiegł błyskawicznie i toczył się pod dyktando Polaka. Co prawda po dwóch gemach mieliśmy wynik 1:1, a obaj zawodnicy obronili swoje podanie, ale później okazało się, że był to jedyny wygrany gem przez Hiszpana w całej pierwszej partii.

Od tego momentu Hurkacz bardzo pewnie wygrywał swoje podanie, a nawet nie dawał szansy Martinezowi na spokojną grę przy jego serwisie. Polak dobrze wyglądał w grze forhendem, a jego przeciwnik popełniał dużo prostych błędów i wyrzucał piłki w aut. 

Po pierwszej odsłonie Polak miał zdecydowanie więcej zagrań kończących, a Martinez więcej niewymuszonych błędów, więc wynik 6:1 dobrze dozwierciedlał sytuację na korcie. 

Tak dobrze nie było jednak na początku drugiego seta. Zaczął go Hiszpan, który nie tylko wygrał do zera swój gem serwisowy, ale także od razu na otwarcie przełamał Hurkacza, który wyrzucał piłki za linię końcową. Przy wyniku 3:0 dla Martineza zrobiło się niewesoło i zapowiadało się na nadejście trzeciego seta. 

Polak podniósł się jednak nie tylko sportowo, ale także mentalnie, wychodząc z naprawdę trudnej sytuacji. Od tego momentu wygrywał swoje serwisy i po sześciu gemach przegrywał 2:4. 

Wtedy nadszedł najdłuższy gem meczu, w którym aż sześć razy na tablicy wyników była równowaga. W trakcie gry na przewagi Hurkacz miał jednak tylko dwa break pointy, a zdecydowanie więcej okazji do zakończenia gema miał Martinez. Ostatecznie mu się to udało, a Polak mógł czuć frustrację po tak długiej i przegranej walce. 

Skrót meczu Hurkacz - Martinez w Rzymie
Flashscore

Nie załamał się jednak, szybko wygrał swój gem serwisowy i tym razem złamał Hiszpana, który zdążył mieć jeszcze przy wyniku 5:4 i 40-30 piłkę setową. Od tego momentu przegrał jednak trzy piłki i doszło do remisu 5:5. Hurkacz kontynuował dobrą dyspozycję na linii serwisowej, a w końcówce poszedł za ciosem i przełamał Martineza po raz drugi. Posłał pięknego forhendowego crossa, po którym jego rywal cisnął rakietą o kort. 

Pozostało tylko dokończyć dzieła, a kto jak kto, ale Hurkacz przy swoim serwisie myli się niezwykle rzadko. Po godzinie i 24 minutach gry Polak posłał asa kończącego mecz i wywalczył awans do trzeciej rundy turnieju. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen