Asghari to córka byłego urzędnika Afgańskiego Komitetu Olimpijskiego. Została wybrana do MKOl w 2018 roku. W jej kraju dziewczęta muszą kończyć szkołę w wieku 12 lat, a większość stanowisk w sektorze publicznym, także w sporcie, jest zamknięta dla kobiet.
"Nie chodzi o legitymizację rządu, ale te dyskusje są niezbędne do stworzenia konkretnych możliwości dla przyszłych pokoleń młodych Afganek" – zaznaczyła 31-letnia była koszykarka, obecnie przebywająca na wygnaniu, w wywiadzie dla francuskiej agencji AFP.
"Pełniąc swoją funkcję, staram się ułatwiać dyskusje między MKOl a obecnymi władzami, koncentrując się na prawach sportowych kobiet i dziewcząt, a konkretnie uczennic, które nadal przebywają w Afganistanie" – dodała.
Od powrotu talibów do władzy w 2021 roku dialog między MKOl a Kabulem nie został zerwany. Organizacja zapewniła występ reprezentacji tego kraju na ubiegłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu złożonej ze sportowców przebywających na uchodźstwie, w ramach delegacji, w której kobiety miały równe prawa z mężczyznami.
"Rozmowy nie zawsze są łatwe. Prawda jest taka, że kiedy publicznie opowiadasz się za prawami kobiet, stajesz się celem ataków, ale głęboko wierzę w dialog i zaangażowanie. Dopóki talibowie są obecni na miejscu w Afganistanie, nie możemy sobie pozwolić na bierność" – podkreśliła Asghari.
Dla członkini MKOl kluczowe jest podjęcie działań na rzecz kobiet, które pozostały w kraju.
"Wierzę, że jeśli uda nam się znaleźć możliwości, nawet te niewielkie – takie jak rozwój sportu w szkołach podstawowych, gdzie dziewczęta nadal mogą kontynuować naukę do szóstej klasy – musimy je wykorzystać" – powiedziała była sportsmenka.
"Nie chodzi o akceptację ograniczeń narzucanych przez talibów, ale o to, by nie porzucać dziewcząt i kobiet z Afganistanu. Musimy zmierzyć się z rzeczywistością, jednocześnie kontynuując pracę nad fundamentalną zmianą" – dodała.
Na całym świecie poza kontrolą władz Kabulu powstały drużyny Afganek na wygnaniu. Reprezentacja piłkarska Afghan Women United, złożona z zawodniczek mieszkających na co dzień w Europie i Australii, niedawno wzięła udział w turnieju FIFA w Maroku.
"To wsparcie dla sportowców spoza Afganistanu to dopiero pierwszy krok i mam nadzieję, że FIFA przyłączy się do trwających rozmów między MKOl a talibami" – przyznała Asghari, która uczestniczy w projekcie od ponad roku.
Według byłej koszykarki nawet małe kroki mogą zapobiec długoterminowym szkodom, jakie poniosły kobiety podczas pierwszego reżimu talibów, w latach 1996–2001.
