Wysokie miejsce Kawy w rankingu na koniec poprzedniego sezonu pozwoliło jej wystartować w eliminacjach do Australian Open. Polka zaczęła je dobrze, ponieważ w pierwszej rundzie po dramatycznym meczu pokonała Linę Gjorcheską 7:5, 4:6, 6:3.
Aby jednak dostać się do głównego turnieju, trzeba wygrać trzy mecze, a w drugim z nich na drodze Kawy stanęła Pattinama Kerkhove, z którą Polka nigdy wcześniej się nie mierzyła. Holenderka zajmuje jednak minimalnie niższe miejsce od Kawy w światowym rankingu, więc spotkanie zapowiadało się na wyrównane, a za faworytkę można było uważać Polkę.
Niestety trwało zaledwie godzinę i 20 minut, po czym zakończyło się zwycięstwem Holenderki w dwóch setach.
Kawa potrafiła przełamać rywalkę już w pierwszym gemie meczu, ale ta szybko odpowiedziała, a potem zmusiła Polkę do bronienia czterech break pointów. Ostatecznie udało jej się przechylić szalę pierwszego seta na swoją korzyść.
W drugim było zdecydowanie mniej historii, a od stanu 1:1 gemy wygrywała już tylko Holenderka. Miała jednak spore problemy ze skończeniem meczu, bo wykorzystała dopiero trzecią piłkę meczową.