Fręch dobrze zaczęła na linii serwisowej, ponieważ pierwszego gema meczu wygrała gładko do 15 przy pomocy dobrej jakości serwisów. Niestety nie przełożyło się to na jej dalszą postawę w tej materii, ponieważ przez cały mecz regularnie wpadała w tarapaty przy swoim serwisie i musiała bronić break pointów.
Łącznie w pierwszej partii Rumunka miała ich aż siedem, z których na szczęście wykorzystała tylko dwa, ale oczywiście to nie stawia Polki w dobrym świetle, a także świadczy o przegranych przez nią dwóch gemach serwisowych, co ostatecznie doprowadziło do przegrania całej partii.
W końcówce pierwszego seta Fręch miała też pecha, który mógł wytrącić ją z równowagi. Łodzianka przy jednej z piłek, która ostatecznie dała rywalce break pointa, była pewna, że zagranie Rumunki jej autowe. Poprosiła o sprawdzenie uderzenia, po którym okazało się, że piłka miała minimalną styczność z linią.
Ruse miała za to problemy tylko przy jednym swoim gemie serwisowym, w którym zresztą dała się przełamać. W pozostałych kontrolowała sytuację na korcie, a Fręch grała zbyt zachowawczo.
Drugą partię Polka chciała zacząć więc odważniej, ale nie okazało się to dobrym rozwiązaniem, ponieważ regularnie popełniała błędy i w efekcie po dwóch gemach Ruse prowadziła już 2:0, a na horyzoncie dosyć mocno widziała pozytywne zakończenie całego meczu.
Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej, gdy łodzianka przegrała także swój serwis w piątym gemie i zrobiło się z jej perspektywy 1:4. Co prawda szybko odrobiła jedno przełamanie, ale wciąż to Rumunka była w dużo lepszej sytuacji.
Przed swoim gemem serwisowym, w którym Ruse miała serwować na wygranie meczu, zdecydowała się ona na interwencję fizjoterapeutki podając jako powód problem z lewym udem. Zadecydowano o przerwie medycznej, przy której Rumunka opuściła kort. Była to więc nietypowa sytuacja i nie było wiadomo jak obie zawodniczki zareagują na taki bieg wydarzeń przed kluczowym gemem.
Po krótkiej, ale nieplanowanej przerwie lepiej prezentowała się Rumunka, ponieważ Fręch popełniła trzy błędy i dała przeciwniczce trzy piłki meczowe. Wtedy jednak Ruse nie była już taka pewna i mieliśmy równowagę. Od tego momentu Rumunka wygrała już jednak dwie piłki z rzędu i zagwarantowała sobie udział w trzeciej rundzie turnieju w Miami. Fręch kończy więc Sunshine Double na dwóch przegranych spotkaniach.