Kolejny wyjątkowy występ LeBrona Jamesa. Tym razem zdobył 46 punktów przeciwko Clippers

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Kolejny wyjątkowy występ LeBrona Jamesa. Tym razem zdobył 46 punktów przeciwko Clippers
Kolejny wyjątkowy występ LeBrona Jamesa. Tym razem zdobył 46 punktów przeciwko Clippers
Kolejny wyjątkowy występ LeBrona Jamesa. Tym razem zdobył 46 punktów przeciwko Clippers
AFP
Los Angeles Lakers przegrali w derbach Miasta Aniołów przeciwko Los Angeles Clippers 115:133. Mimo to największym wydarzeniem spotkania pozostaje występ LeBrona Jamesa, który zdobył 46 punktów i pobił rekord kariery w liczbie trójek trafionych w jednym meczu.

W Stanach Zjednoczonych od wielu tygodni mówi się o Jamesie w kontekście pobicia rekordu punktowego w NBA. Należy on do Kareema Abdula-Jabbara, który w meczach sezonu regularnego rzucił w karierze 38,387 punktów. James zbliża się nieuchronnie do tej liczby, po dzisiejszym występie do wyrównania rekordowego wyniku brakuje mu 177 oczek. 

Wszystko przez jego kolejny kapitalny występ w tym sezonie, tym razem przeciwko Clippers. Jeszcze przed dzisiejszym meczem pozostawali oni jedyną z 30 ekip NBA, przeciwko której James nigdy nie rzucił 40 punktów w jednym meczu. Dzisiaj Amerykanin postanowił uzupełnić grono tych drużyn właśnie o rywali z miasta.

Na jego 46 punktów złożyło się 16 z 29 celnych prób z gry, w tym aż 9 trafionych trójek. To jego rekord kariery, który 38-latek pobił w swoim 1404. meczu w lidze. Do tego trafił wszystkie pięć wykonywanych rzutów wolnych. Do swojego dorobku dołożył także osiem zbiórek, siedem asyst, dwa przechtywy i jeden blok.

"Po prostu byłem w stanie trafić kilka rzutów, przez co pomagałem drużynie utrzymać się w meczu. Ale to Clippers, którzy są bardzo mocni. Zwłaszcza, gdy trafiają za trzy, a dzisiaj im to wychodziło" - powiedział po meczu James. Miał rację mówiąc o skuteczności rywali zza łuku. Trafili oni 19 trójek na 50 proc. skuteczności. 

38-letni lider Lakers pobija w tym sezonie wszelkie rekordy dla zawodników w swoim wieku w historii NBA. Obecnie znajduje się na szóstym miejscu pod względem punktów zdobywanych na mecz w tym sezonie, jego średnia nieznacznie przekracza 30 punktów. Kwestią dni pozostaje pobicie przez niego rekordu Abdula-Jabbara.

Mimo to ciężko mu pomóc swojej drużynie w odnoszeniu zwycięstw. W dzisiejszym meczu Lakers ani razu nie prowadzili, a momentami tracili do rywali ponad 20 punktów. Była to ich 26. porażka w tym sezonie. Jeziorowcy zajmują dopiero 13. miejsce w Konferencji Zachodniej. 

Już jutro znów zagrają w swojej hali. Tym razem ich rywalem będą San Antonio Spurs z Jeremym Sochanem w składzie.