Więcej

Nestor trenerów Ludwik Miętta-Mikołajewicz: zmienić podejście, a nie trenera

Nestor trenerów Ludwik Miętta-Mikołajewicz: zmienić podejście, a nie trenera
Nestor trenerów Ludwik Miętta-Mikołajewicz: zmienić podejście, a nie treneraTomasz Sokolowski / 400mm.Pl / Zuma Press / Profimedia
Nestor polskich trenerów Ludwik Miętta-Mikołajewicz nie kryje rozczarowania porażką w Wilnie z Litwą 69:72, która zamknęła polskim koszykarkom drogę do czerwcowych finałów mistrzostw Europy. "Widzę potrzebę zmian systemu, podejścia, a nie trenera" – powiedział PAP.

"Mecz był absolutnie do wygrania, podobnie jak ten z Belgią w Sosnowcu, przegrany również trzema punktami, na którym byłem w ubiegłym roku, czy wcześniejsza porażka z Litwą u siebie dwoma punktami po dogrywce. Przegraliśmy walkę pod tablicami. Dziewczynom nie można odmówić ambicji, ale to właśnie w tej ambicji popełniały proste błędy, które umożliwiały Litwinkom łatwe wejścia pod kosz".

"Z mojego doświadczenia, tak ważnego meczu nie powinno się grać dziesięcioma zawodniczkami, ale każdy trener ma swoje przemyślenia" – ocenił szkoleniowiec, który z reprezentacją koszykarek wywalczył srebrne medale mistrzostw Europy w 1980 i 1981 roku.

W jego opinii obecny zarząd Polskiego Związku Koszykówki, wybrany jesienią, w którym złota medalistka ME z 1999 Elżbieta Nowak pełni funkcję wiceprezesa ds. szkoleniowych, musi zmienić podejście do żeńskiego basketu, wypracować strategię rozwoju, szczególnie młodych zawodniczek, która będzie realizowana w dłuższym okresie.

"Poprzedni zarząd miał koszykówkę żeńską za nic, była niedostrzegana i niedowartościowana pod wieloma względami. Secundo – cały czas uważam, że na polskich parkietach jest za duża liczba zagranicznych zawodniczek. Dwie Polki na parkiecie to musi być obowiązek. Obecnie wiele z nich wyjeżdża za granicę, bo tu się nie mogą przebić, a tam wcale lepiej się nie rozwijają. Generalnie, potrzebna jest zmiana podejścia do lig koszykarek, kadry. Trenera Karola Kowalewskiego absolutnie bym nie zmieniał po eliminacjach" – podkreślił.

Zdaniem wybitnego szkoleniowca reprezentacji i 14-krotnego mistrza Polski z koszykarkami Wisły Kraków (w 1968 roku drużyna nie doznała porażki w lidze), piłka zbyt wolno krążyła między polskimi zawodniczkami, a to ułatwiało rywalkom zorganizowanie obrony.

"Kozłowanie piłki na obwodzie przez pięć, sześć sekund nic nie daje. To powodowało, że Litwinki miały czas na ustawienie obrony. Za mało było dograń do podkoszowych. Ja bym dał dłużej pograć Julii Niemojewskiej na rozegraniu, jest szybsza od Weroniki Gajdy. Nie zdejmowałbym na dłużej z parkietu Stephanie Mavungi i Agnieszki Skobel, bo to one +ciągnęły+, chyba że nie miały już sił... Skobel jest mimo swojego wieku, bo ja kobietom nigdy nie wypominam wieku, w świetnej formie i mam nadzieję, że jeszcze reprezentacji pomoże" – podkreślił.

Urodzony w Krakowie w 1932 roku Miętta-Mikołajewicz widzi pozytywy spotkania w Wilnie i perspektywy na przyszłość, ale nie kryje też swych obaw, które wyraził w mediach społecznościowych jako aktywny ich uczestnik.

"Wielka szkoda, bo zaczął się tworzyć dobry zespół, z kilkoma utalentowanymi zawodniczkami. Brak awansu do prestiżowej imprezy może zahamować dalszy postęp naszej reprezentacji. (...) nie zamierzam w tym miejscu dokonywać analizy przebiegu poszczególnych meczów i oceny poszczególnych zawodniczek, jednak pragnąc zakończyć pozytywnym akcentem, podkreślę, że cieszyć muszą postępy Kamili Borkowskiej, Liliany Banaszak czy Klaudii Gertchen. One głównie dają nadzieję, że kadra, po uzupełnieniu nowymi zawodniczkami, będzie walczyć o czołowe miejsce w Europie i uzyska awans na ME 2027" – napisał.

Polska, mistrz Europy z 1999 roku i uczestnik igrzysk olimpijskich w 2000 (a potem szósta drużyna ME 2001 i czwarta w 2004), nie zdołała zakwalifikować się do pięciu ostatnich turniejów Eurobasketu (2017, 2019, 2021, 2023 i 2025).

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen