Z Belgami nie graliśmy od blisko dekady, a już przed czwartkowym meczem obie drużyny znały swój los: przed Polską awans do fazy play-off, przed Belgami już tylko powrót do domu.
Sprawdź szczegóły meczu Polska – Belgia
Zgodnie z oczekiwaniami, nie oglądaliśmy szybkiego i zaciętego boju. Rozruch był raczej trudny, a pierwsze punkty Polski zapewnił Balcerowski. Belgowie ustępowali skutecznością, a gdy wyrównali przy 14:14, Olejniczak szybko odpowiedział. Przyjezdni mogli kończyć pierwszą kwartę z przewagą, gdyby Mennes wykorzystał któryś z dwóch wolnych. Swoją okazję zdążył za to wywalczyć Jordan Loyd i Polska miała 17:16.
Lwy zaczęły drugą kwartę ze zdecydowanie wyższą skutecznością, szybko skazując Polaków na gonienie wyniku. Bez zmienionego Loyda i przy coraz lepszej defensywie Belgii, Biało-Czerwoni nie mogli wcisnąć nic przez ponad cztery minuty, dopiero przy 27:31 przełamując nieudaną serię. Jednak Belgowie prowadzeni przez Lecomte’a uciekali nawet na +9. Pogoń w ostatnich dwóch minutach dała efekt, lecz na przerwę schodziliśmy z niekorzystnym wynikiem 33:39.
Niestety, trzecia kwarta przyniosła kontynuację trendu w drugiej: zablokowani w rzutach Polacy nie punktowali. Tymczasem Lwy szły jak po swoje, po trzech minutach mając +12 na tablicy. Dorobek Polski ratowały wolne Ponitki i przy wyniku 41:49 trener Gjergja wziął czas. Jeszcze cztery punkty z wolnych wrzucił Sokołowski, kolejne dołożył Ponitka i dystans stopniał do 50:51. Pod koniec kwarty w końcu przebudził się Loyd, Łączyński z Olejniczakiem zapewnili remis. Był nawet moment prowadzenia, lecz na 10 minut przed końcem było 58:58.
Przez trzy minuty ostatniej kwarty wpadły tylko trzy punkty z wolnych, na szczęście Łączyński świetnie przepuścił Ponitkę i w końcu zapunktowaliśmy też z gry, na 62:59. Niestety, stykowy wynik przechylił się na belgijską stronę u progu ostatnich pięciu minut. Wreszcie Łączyński wrzucił za trzy – jako pierwszy od drugiej kwarty – i mecz zaczął znów się rozpędzać. W ostatnich sekundach dwójka Loyda dała 69:68, ale swoje dołozył Lecomte na 3,4 sek przed końcem i Polacy nie zdołali tej straty odrobić. Kończymy porażką 69:70.
Choć porażka po wyjątkowo frustrującym meczu boli, to nie odebrała Polsce drugiego miejsca w grupie przed awansem do fazy play-off.
