Drużyna prowadzona przez hiszpańskiego trenera Jorge Aragonesa zajęła pierwsze miejsce w grupie I. Sosnowiczanki pokonały po dwa razy włoskie Dinamo Sassari, łotewski TTT Ryga i belgijski Kangoeroes Mechelen.
Zespół francuski był drugi w swojej grupie, w której dwa razy wysoko pokonał Polski Cukier AZS Lublin (92:69 u siebie, 89:61 na wyjeździe).
O rywalizacji z ekipą z Angers właściwie przesądziło pierwsze spotkanie. Nie dość, że MB Zagłębie go przegrało, to jeszcze straciło jedną z podstawowych zawodniczek Taylor Soule. Amerykanka na początku trzeciej kwarty upadła i doznała urazu barku. Potem wróciła na boisko tylko na chwilę, w rewanżu też jej zabrakło.
Sosnowiczanki w czwartek szybko objęły prowadzenie, które po pierwszej kwarcie wynosiło siedem punktów. W trakcie drugiej na chwilę je straciły (24:25), ale w połowie spotkania było 46:35, po dwóch kolejnych trafieniach Gabby Nikitinaite z daleka.
Nadzieje kibiców zgromadzonych na trybunach sosnowieckiej hali na wygraną wzrosły, kiedy ich drużyna na początku czwartej kwarty prowadziła 73:57, po skutecznej akcji Kamili Borkowskiej. Trenerka ekipy francuskiej poprosiła o przerwę, a jej zawodniczki przyspieszyły grę, zaczęły agresywniej bronić, odrobiły straty i wygrały. Decydujące dwa punkty zdobyła sekundę przed końcową syreną Laura Mendez.
To był drugi sezon sosnowiczanek w tych rozgrywkach. W poprzednim wyszły z grupy z trzeciej pozycji, a w 1/32 finału musiały uznać wyższość tureckiego Galatasaray Stambuł (90:90 u siebie, 65:91 na wyjeździe).