Mecz z Beroe Stara Zagora był pierwszym występem Ślęzy w Pucharze Europy po ponad siedmiu latach. Ostatni raz wrocławski zespół grał na międzynarodowej arenie w sezonie 2017/18 i dotarł wówczas do fazy play off.
Początek spotkania nie wskazywał, że zakończy się ono tak wysoką wygraną polskiej ekipy. To przyjezdne lepiej zaczęły i prowadziły 5:2. Kolejne minuty były wyrównane i trwała wymiana cios za cios. I tak było to stanu 12:9. Przez kolejne blisko cztery minuty przyjezdne nie potrafiły znaleźć drogi do kosza, a Ślęza systematycznie punktowała i odskoczyła na 27:9.
Druga kwarta była bardziej wyrównana, ale wynikało to w dużej mierze z tego, że trener Arkadiusz Rusin mocno rotował składem. Ślęza kontrolowała wydarzenia na boisku i nadal utrzymywała wysokie prowadzenie.
Losy meczu zostały rozstrzygnięte w trzeciej kwarcie. Od stanu 57:38 kolejne blisko cztery minuty wrocławianki wygrały 12:0 (69:38) i stało się jasne, kto zwycięży. W czwartej kwarcie trener Ślęzy ponownie dał pograć rezerwowym, ale jego podopieczne i tak utrzymywały wyraźną przewagę.
Wrocławianki wygrały 100:63 i zostały liderkami grupy L Pucharu Europy. W 2. kolejce ekipa z Dolnego Śląska ponownie zagra u siebie, a rywalem będzie Villeneuve d’Ascq z Francji.