Na pożegnanie z Pucharem Europy koszykarze Trefla nie zdołali odnieść wygranej. W 18. kolejce byli bliscy sprawienia wielkiej niespodzianki, jednak ostatecznie nieznacznie przegrali u siebie z Dreamland Gran Canaria 73:76. Przyjezdni to triumfatorzy tych rozgrywek z 2023 roku.
Jedyne zwycięstwo sopocianie zanotowali 8 stycznia, kiedy pokonali w Wilnie Wolves Twinsbet 97:74. Mistrzowie Polski legitymują się najgorszym bilansem z 20 zespołów.
Co prawda gospodarze prowadzili 4:2, ale rywale zdobyli 13 punktów z rzędu (z czego osiem Czarnogórzec Jovan Kljajic) i w 5. minucie zrobiło się 15:4 dla gości. Po 10 minutach zawodnicy hiszpańskiej drużyny wygrywali już 28:15.
Wydawało się, że spotkanie ustawiła pierwsza kwarta, bowiem w 27. minucie przewaga Dreamland wzrosła do 17 punktów (62:45). Tymczasem w 32. minucie po akcji Geoffrey’a Groselle’a był remis 65:65, a za chwilę po rzucie za trzy Nahiema Alleyne’a Trefl wyszedł na prowadzenie 70:65.
Podopieczni słoweńskiego szkoleniowca Jaki Lakovicia szybko jednak odzyskali inicjatywę i 95 sekund przed końcem wygrywali 74:70. Dwa wolne wykorzystał Jarosław Zyskowski, punkt dorzucił też Groselle, jednak w decydującej akcji Alleyne zanotował stratę, a faulowany przez Dariousa Motena Andrew Albicy wykorzystał oba osobiste i ustalił wynik meczu.
Na uwagę zasługuje fakt, że w drugiej połowie sopocianie pozwolili rzucić przeciwnikom zaledwie 26 punktów, czyli mniej niż w pierwszej kwarcie. Miejscowi zebrali również 14 piłek na atakowanej tablicy (goście tylko siedem).

W Ergo Arenie nie zagrał Joe Thomasson, który ma za sobą występy w klubach ze Starogardu Gdańskiego, Lublina i Zielonej Góry.
Poza składem znalazł się natomiast Jakub Urbaniak, który w sezonie 2022/23 grał w Treflu, a następnie przeniósł się na Wyspy Kanaryjskie. W pierwszym meczu 21-letni silny skrzydłowy spędził na parkiecie blisko dziewięć minut i zdobył trzy punkty.