Śląsk pokonał Towers Hamburg. Trzecia wygrana drużyny z Wrocławia w Pucharze Europy

Koszykarz Śląska Wrocław Kadre Grey (C-P) i Zsombor Maronka (C-L) z Veolia Towers Hamburg podczas meczu grupy A Pucharu Europy.
Koszykarz Śląska Wrocław Kadre Grey (C-P) i Zsombor Maronka (C-L) z Veolia Towers Hamburg podczas meczu grupy A Pucharu Europy.PAP/Maciej Kulczyński

Koszykarze Śląska Wrocław wygrali we własnej hali z Veolia Towers Hamburg 92:81 (22:23, 27:23, 20:19, 23:16) w 7.kolejce grupy A Pucharu Europy. To trzecia wygrana zespołu z Dolnego Śląska w tych rozgrywkach.

Wynik meczu otworzył Stefan Djordevic, ale chwilę później z dystansu trafił Niklas Wimberg, goście wyszli na prowadzenie i ich przewaga zaczęła rosnąć. Szybko zrobiło się 4:11 i kibice Śląska mogli czuć obawę, że powtórzy się historia sprzed tygodnia z Salonik, kiedy wrocławianie pierwszą kwartę przegrali z Arisem 6:21.

Tym razem zespół trenera Ainarsa Bagatskisa przebudził się w ofensywie jeszcze w pierwszej odsłonie spotkania, nie pozwolił rywalom odskoczyć, a na początku drugiej kwarty, po tym jak skutecznie przymierzył za trzy Kadre Gray, wyszedł nawet ponownie na prowadzenie (25:23). W kolejnych minutach żadnej z drużyn nie udało się zdominować rywala, walka była wyrównana, a wynik bliski remisu.

Początek trzeciej kwarty należał do gospodarzy, którzy najpierw powiększyli prowadzenie do pięciu punktów (53:48), a później było jeszcze lepiej, bo kolejne minuty wygrali 7:2 (60:50). Świetnie spisywał się Jakub Urbaniak, który w kilkadziesiąt sekund zdobył pięć punktów.

W kolejnych fragmentach spotkania przewaga Śląska już nie rosła, a w końcówce kwarty nawet zaczęła maleć, ale przed ostatnią odsłoną to wrocławianie prowadzili 69:65.

Statystyki meczu Śląsk Wrocław- Hamburg Towers
Statystyki meczu Śląsk Wrocław- Hamburg TowersFlashscore

Przy stanie 76:69 za trzy punkty skutecznie przymierzył Issuf Sanon i trener Towers Benka Barloschky poprosił o czas. Po wznowieniu gry goście zanotowali stratę i Sanon podwyższył prowadzenie do 12 punktów (81:69). To jednak nie był koniec emocji. Niemiecki zespół rzucił się do pościgu i doprowadził do stanu 83:81.

Chociaż do końca pozostawało dwie i pół minuty, przyjezdni już nie powiększyli dorobku punktowego. Przerywali akcje koszykarzy Śląska faulami, a ci konsekwentnie punktowali z linii rzutów osobistych. Na koniec z gry trafił Jakub Urbaniak i polski zespół zwyciężył 92:81.

Mecze 7. kolejki Pucharu Europy
Mecze 7. kolejki Pucharu EuropyFlashscore

Za tydzień 18 listopada wrocławianie zagrają również we własnej hali (godz. 19), a ich rywalem będzie Bahcesehir College Stambuł, w którym występuje kapitan reprezentacji Polski Mateusz Ponitka.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen