W ostatnich latach Biało-Czerwoni raz za razem wygrywali z Holendrami, ale po ich niedawnym zwycięstwie z Łotwą wiadomo było, że wyjazd do Niderlandów nie będzie łatwy. A że był to mecz o miano ostatniej niepokonanej drużyny w grupie, determinacja gospodarzy musiała być bardzo wysoka.
Sprawdź szczegóły meczu Holandia - Polska
Pierwsze trzy punkty Polakom zapewnił Jerrick Harding, ale później skuteczne trójki było już znacznie ciężej. Gospodarze świetnie zbierali i znacznie szybciej przechodzili do ataku, osiągając szybkie prowadzenie. Wynik utknął na chwilę na 10:5, odblokowany przez Ponitkę z Hardingiem. Ponieważ miejscowi wciąż punktowali zdecydowanie łatwiej, trener Milicić przerwał mecz. Strata wynosiła już nawet 12 pkt, ale pod koniec kwarty udało się ją zredukować po czterech oczkach Zapały pod koszem i trafionych wolnych, na 28:22.
Co z trudem udało się odrobić, szybko wymknęło się na początku drugiej kwarty. Dwie trójki, do tego kolejne polskie faule oznaczały bolesne 36:22. KoszKadra nie mogła złapać rytmu, a przede wszystkim była skutecznie zatrzymywana na połowie rywali. Dopiero w ostatnich minutach przed przerwą efektowny obrót Ponitki pozwolił zredukować stratę do 40:31. Raz jeszcze: co przychodziło z trudem – pojedynczymi wolnymi czy udanymi atakami – szybko się rozeszło, gdy Stolk i niesamowity Franke zamknęli pierwszą połowę pięcioma punktami. Do przerwy 53:37.
Imponująca pogoń Polaków po przerwie
Straty torpedowały polskie wysiłki przed przerwą i nie brakowało ich po powrocie, gdy Kuta i Kraag szybko złapali siedem punktów, osiągając przewagę +21 w szczytowym momencie. Na trójkę tego drugiego w końcu udanym rzutem z dystansu odpowiedział Ponitka, a wzrost skuteczności Polaków spowodował przerwę po stronie Oranje. Próbę powrotu Biało-Czerwonych zatrzymała seria przewinień. Kolenda miał szansę zamknąć kwartę bezcenną trójką, ale nie dał rady – 70:58.
Ostatnią kwartę rozpoczęła seria nieudanych prób po obu stronach i dopiero rajd Żołnierewicza dał punkty po ofiarnym rzucie i wykorzystanym wolnym. Ten sam zawodnik posłał Ponitkę do indywidualnej kontry i strata zmalała do siedmiu oczek (70:63), wymuszając kolejny czas po stronie Holendrów. Dwukrotnie bezbłędny pod koszem był Olejniczak (73:69), ale obie ekipy gubiły rytm w końcówce, co utrzymało Oranje na czele.
Dopiero trójka Hardinga (79:76) na dwie minuty przed końcem podgrzała atmosferę, a po dwóch wolnych Ponitki było 80:78. W ostatnich sekundach kontra Sokołowskiego spełzła na niczym. Raz jeszcze nawalił, zanim po przechwycie Szumerta zapunktował z faulem! Jego wolny na 16 sekund przed końcem dał Polsce prowadzenie. Franke - choć był niemal bezbłędny przez cały mecz - nie zdołał wykorzystać kolejnej okazji i nawet dwa wolne Van Der Vuursta nie pozwoliły wrócić, Biało-Czerwoni wygrywają 85:83.

