Jerrick Harding po znakomitym debiucie w reprezentacji Polski: nie miałem żadnych oczekiwań

Jerrick Harding po znakomitym debiucie w reprezentacji Polski: nie miałem żadnych oczekiwań
Jerrick Harding po znakomitym debiucie w reprezentacji Polski: nie miałem żadnych oczekiwańPressFocus / ddp USA / Profimedia

Reprezentacja Polski koszykarzy pokonała w Gdyni Austrię 90:78 w inauguracyjnym meczu grupy F pierwszego etapu kwalifikacji mistrzostw świata 2027. "Nie miałem żadnych oczekiwań" – powiedział po spotkaniu Jerrick Harding, który w debiucie w biało- czerwonych barwach zdobył aż 32 punkty.

Trener Igor Milicic na konferencji prasowej był zadowolony z udanego początku zespołu w eliminacjach mundialu.

"Na pewno trudno wrócić do rywalizacji po takim sukcesie, jaki mieliśmy na EuroBaskecie. W trzy, cztery dni musieliśmy przygotować praktycznie nowy zespół. Mamy jednak jego trzon, wiemy, co chcemy osiągnąć. W trudnych momentach byliśmy razem. Najważniejsze, że wygraliśmy pierwszy mecz u siebie. Teraz musimy odpocząć. Chcemy zagrać dobry mecz na wyjeździe w Holandii. W dzisiejszej koszykówce nie ma łatwych przeciwników. Cieszę się, że zostawiliśmy serce na boisku. Inne wyniki nie mają teraz wpływu na naszą sytuację. Musimy patrzeć na siebie" – podsumował.

Jako słabszą stronę gry zespołu, wymagającą poprawy, wymienił obronę przeciwko rzutom dystansowym rywali. Austriacy trafili w piątek 14 z 29 prób za trzy punkty (przy z z 32 białoczerwonych). Te niedostatki jego podopieczni nadrabiali walecznością i zaangażowaniem, popartymi dobrą postawą liderów. Biało-czerwoni wygrali walkę pod tablicami aż 50:33 i mieli tylko siedem strat, podczas gdy Austriacy 13.

Chorwacki trener reprezentacji Austrii Aramis Naglic pogratulował gospodarzom zwycięstwa.

"Staraliśmy się bardzo mocno przez 40 minut. Możemy być zadowoleni z wielu rzeczy, które dzisiaj robiliśmy. To dobre przygotowanie do następnego okienka i następnych meczów. Chciałbym pogratulować także moim zawodnikom. Możemy wracać do domu z dumą".

Jednym z czołowych graczy polskiej reprezentacji, obok naturalizowanego Amerykanina Hardinga i kapitana Mateusza Ponitki (16 punktów, dziewięć zbiórek, cztery asysty i trzy przechwyty), był Michał Sokołowski, który z 16 punktami był drugim strzelcem zespołu, a miał także osiem zbiórek, cztery asysty i przechwyt.

"Patrząc na wyniki wczorajszych meczów, w pierwszym dniu kwalifikacji, widać, że poziom w Europie jest tak wyrównany, że nikt nie ma łatwych spotkań, ani rywali. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, że będziemy musieli poświęcić dużo zdrowia. Jerrick pokazał klasę, wielką klasę. Ten występ mówi wszystko. Chcieliśmy walczyć od pierwszych minut, to się udało. Przeżyliśmy w tym meczu kilka powrotów Austrii, trafiającej niesamowite rzuty. Jerrick świetnie zadebiutował, mam nadzieję, że będzie kontynuował w podobny sposób" – zaznaczył popularny "Sokół", od kilku tygodni koszykarz tureckiego Pinar Karsiyaka.

Znakomity debiut w barwach biało-czerwonych zaliczył Jerrick Harding. Jeszcze żaden naturalizowany gracz w swoim debiucie w reprezentacji nie zdobył 32 punktów. 27-letni zawodnik litewskiego Rytas Wilno trafił 11 z 21 rzutów z gry, z czego dziewięć z 14 za dwa punkty i wszystkie osiem wolnych. Miał także pięć asyst, dwie zbiórki, dwa przechwyty, dwa bloki oraz tylko jedną stratę.

"Chcę podziękować trenerom i kolegom z drużyny, że mnie przyjęli i pozwolili mi być na boisku sobą i zdobywać punkty w meczu o stawkę. Zagrałem dziś całkiem dobry mecz. Cieszę się, że wygraliśmy" – powiedział.

Zapytany przez PAP, czy spodziewał się tak świetnego debiutu, przyznał, że nie miał żadnych oczekiwań.

"Po prostu starałem się wpasować do drużyny i jednocześnie być sobą. Starać się robić to, o co prosi trener i wyjść z hali po meczu z wygraną. To rekord w debiucie naturalizowanego zawodnika? Nawet o tym nie wiedziałem. To szaleństwo, niesamowite. Cóż, rzeczywiście był to dla mnie dobry pierwszy mecz, chociaż było bardzo ciężko. Tym słodsza jest wygrana" – dodał.

Mocne wsparcie w drugiej połowie spotkania dał drużynie wchodzący z ławki silny skrzydłowy Tomasz Gielo, który po przerwie zdobył wszystkie swoje sześć punktów. W całym spotkaniu miał także siedem zbiórek.

"Cieszę się, że mogłem dać pozytywny impuls drużynie. Próbowaliśmy przeciwstawiać się rywalom, którzy jak szaleni trafiali dzisiaj za trzy punkty.Sami mieliśmy trochę problem ze skutecznością właśnie w tym elemencie, ale pokazaliśmy inne atuty. Jerry zagrał niesamowite zawody. Cieszę się też ze swojej postawy, w trzeciej kwarcie dałem cztery punkty z dobitek. Jestem w reprezentacji, że tak powiem, zawodnikiem do usług. W jakikolwiek sposób drużyna mnie potrzebuje, jestem i staram się pomagać młodszym zawodnikom. Fajnie, że Kuba Szumert dostał swoje minuty, swoje szanse, rozwija się niesamowicie. Uważam, że mamy zgrany kolektyw, a także kilka nowych twarzy. Już teraz, w pierwszym meczu, to zafunkcjonowało" – skomentował kapitan Kinga Szczecin.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen