Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla Łotwy, głównie za sprawą świetnie rzucającego Davisa Bertansa. To znana postać w NBA, superstrzelec za trzy punkty, który jak ma swój dzień, potrafi być nie do zatrzymania. W samej pierwszej kwarcie trafił trzy rzuty zza łuku, w tym jeden znacznie spoza granicy rzutów za trzy punkty. W dalszej fazie spotkania udało mu się też trafić jedną trójkę będąc faulowanym, przez co miał jeszcze rzut wolny. 

Ostatecznie skończył jednak z 20 punktami, ale nie został bohaterem meczu, choć miał taką okazję. Na kilka sekund przed końcem czwartej kwarty to on miał piłkę w rękach, gdy Łotwa wychodziła z akcją spod swojego kosza, mając dwa punkty straty do Niemców. Bertans zdecydował się pójść za ciosem i uwierzył w swoje możliwości rzutowe, jednak jego próba z dalekiego dystansu nie znalazła drogi do kosza i to Niemcy przeszli dalej. 

Uczynili to mimo wielkich problemów ze skutecznością Dennisa Schroedera, który jest jedną z głównych postaci naszych zachodnich sąsiadów. Dzisiaj miał on paskudną skuteczność czterech udanych akcji z gry na 26 prób i to właśnie on spudłował w ostatnich sekundach, dając szansę Bertansowi, ale mimo to jego 9 punktów pomogło Niemcom wygrać. 

Trzeci zespół ostatniego EuroBasketu do zwycięstwa poprowadził Franz Wagner - autor 15 punktów, ośmiu zbiórek i trzech asyst. Najlepiej punktującym zawodnikiem spotkania był jednak Arturs Zagars, który dla pokonanych zdobył 24 oczka. Teraz Niemców czeka pojedynek o awans do finalu z faworyzowanymi Amerykanami.