Udana inauguracja kwalifikacji do MŚ w Katarze, Polacy wygrywają z Austrią w Gdyni

Udana inauguracja kwalifikacji do MŚ w Katarze, Polacy wygrywają z Austrią w Gdyni
Udana inauguracja kwalifikacji do MŚ w Katarze, Polacy wygrywają z Austrią w GdyniPAP/Adam Warżawa

Reprezentacja Polski koszykarzy pokonała w Gdyni Austrię 90:78 (22:18, 21:21, 26:21, 21:18) w swoim inauguracyjnym meczu grupy F pierwszego etapu kwalifikacji mistrzostw świata Katar 2027. W poniedziałek w Hadze biało-czerwoni zmierzą się z Holendrami.

W wypełnionej w komplecie hali w Gdyni tylko przez pierwszych kilka minut Polacy nie mogli złapać wiatru w żagle. Potem mieli przewagę, ale lepsze momenty przeplatali gorszymi. Niesamowity debiut Amerykanina z polskim paszportem Jerricka Hardinga i najlepsza w wykonaniu biało-czerwonych czwarta kwarta przypieczętowały sukces reprezentacji trenera Igora Milicica.

Biało-czerwoni rozpoczęli piątką z debiutantem Hardingiem, który polskie obywatelstwo otrzymał w sierpniu (tak jak lider zespołu w ME Jordan Loyd), kapitanem Mateuszem Ponitką, Michałem Sokołowskim, Dominikiem Olejniczakiem i młodym Jakubem Szumertem, który za kilka dni będzie obchodził 20. urodziny.

Po kilku nieco chaotycznych akcjach z obydwu stron atak biało-czerwonych, którzy wystąpili bez trzech podstawowych koszykarzy z Eurobasketu (Loyda oraz mających problemy ze zdrowiem Andrzeja Pluty i Aleksandra Balcerowskiego), zaczął funkcjonować lepiej. Kontrataki napędzane przez Ponitkę, akcje Sokołowskiego i Hardinga dały prowadzenie 10:2 i 14:2. Trener Austrii Chorwat Aramis Naglic (wicemistrz olimpijski z Barcelony) wziął czas i jego drużyna zaczęła odrabiać straty.

Po 10 minutach było tylko 22:18 dla Polski, a po 120 sekundach drugiej odsłony remis 26:26 po rzucie za trzy punkty Erola Erseka. Teraz to trener Polaków Igor Milicic wziął czas, a jego uwagi na parkiecie realizował głównie waleczny jak zwykle Sokołowski. Swoje dokładali Ponitka i Harding. Ponownie przewaga biało-czerwonych wspieranych przez nieustających w dopingu fanów, nie tylko trójmiejskich (na flagach widniały napisy Toruń, Włocławek, Inowrocław), rosła (35:26, 39:28). Austriacy byli przygotowani na twarde warunki gry i do przerwy Polska prowadziła 43:39.

W przerwie spotkania odbyła się ceremonia oficjalnego zakończenia kariery w reprezentacji A.J. Slaughtera. Amerykanin otrzymał od prezesa PZKosz. Grzegorza Bachańskiego specjalną koszulkę z orzełkiem na piersiach oprawioną jak obraz. Rozegrał w kadrze 92 mecze i zdobył 1078 punktów. To m.in. dzięki niemu biało-czerwoni zajęli czwarte miejsce w Eurobaskecie 2022 i ósme w MŚ 2019 w Chinach. Po raz ostatni zagrał w reprezentacji w lipcu 2024 roku w turnieju kwalifikacji olimpijskich w Walencji (Polska nie awansowała do IO).

Następca Slaughtera, 27-letni koszykarz Rytas Wilno Harding spisywał się z minuty na minutę lepiej. Był pewnym punktem drużyny, ale to Ponitka i Sokołowski „ciągnęli” zespół. Po dwóch rzutach zza linii 6,75 m kapitana reprezentacji było 54:44 w 23. minucie. Rywale ponownie zmniejszyli straty (58:54), ale kontrataki napędzane przez Hardinga dały biało-czerwonym prowadzenie 69:60 po trzech kwartach.

W ostatnie kwarcie Polacy mieli wyraźną przewagę. Agresywniej bronili, a Harding trafiał z dystansu. Po jednej z takich akcji wyraźnie ucieszony zacisnął podniesioną do góry pięść. Oprócz 32 punktów szczupły, bardzo szybki Amerykanin miał pięć asyst, dwa przechwyty, dwie zbiórki i tylko jedną stratę. Polska wygrywała po jego rzucie 81:65 (34. minuta) i była to najwyższa przewaga drużyny narodowej w spotkaniu.

Statystyki meczu Polska - Austria
Statystyki meczu Polska - AustriaFlashscore

Austriacy walczyli do końca, także trafiali z dystansu, ale nie byli w stanie odwrócić losów spotkania. Biało-czerwoni wygrali walkę pod tablicami aż 50:33 i mieli tylko siedem strat, podczas gdy Austriacy 13 złych podań.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen