Na półtorej minuty przed końcem spotkania w Houston gospodarze przegrywali różnicą sześciu punktów, ale odwrócili losy rywalizacji. O ich wygranej przesądziły skutecznie wykonane rzuty wolne przez Jalena Greena na 3,1 s przed ostatnią syreną.
Warriors w decydującym fragmencie dopadła strzelecka niemoc. Ostatni rzut z gry trafili na niespełna cztery minuty przed końcem meczu.
Rockets do wygranej poprowadził Turek Alperen Sengun, który uzyskał 26 punktów i 11 zbiórek. Dla "Wojowników" najwięcej punktów - 20 - zdobył Jonathan Kuminga.
W meczu Knicks - Hawks kluczowa natomiast okazała się trzecie kwarta. Na jej początku "Jastrzębie" przegrywały dziesięcioma punktami, ale stratę odrobiły z nawiązką i na ostatnią część gry goście wychodzili prowadząc 81:72.
W zwycięskiej drużynie najlepsi byli Trae Young - 22 pkt i 11 asyst oraz Jalen Johnson - 21 pkt i 15 zbiórek. Dla Knicks 21 pkt zdobył Josh Hart, a Karl-Anthony Towns dołożył po 19 punktów i zbiórek.
Pierwsi półfinaliści zostali wyłonieni we wtorek. Thunder pokonali Dallas Mavericks 118:104, a Bucks wygrali z Orlando Magic 114:109.
To dopiero druga edycja NBA Cup, który ma za zadanie urozmaicić pierwszą część sezonu. Półfinały 14 grudnia oraz finał trzy dni później zostaną rozegrane w Las Vegas. Każdy zawodnik zwycięskiej ekipy otrzyma nieco ponad pół miliona dolarów. Wszystkie mecze z wyjątkiem finału liczą się do klasyfikacji sezonu regularnego.