Lakers pozyskali Doncicia w weekend w szokującej wymianie za Anthony'ego Davisa. Mistrz Europy z 2017 roku po raz pierwszy zagra w NBA dla drużyny innej niż Dallas Mavericks, której koszulkę nosił od 2018 roku.
"Szczerze mówiąc, na początku było bardzo trudno. Kiedy do mnie zadzwonili, nie mogłem w to uwierzyć, byłem w domu. W ostatnie 48 godzin wydarzyło się u mnie tyle co przez miesiąc. Teraz jest znacznie lepiej" - powiedział Doncić. Według doniesień mediów, kilka dni temu kupił nowy dom w Dallas za 15 milionów dolarów.
"Cieszę się, że tu jestem. To są Lakers. Jedna z najlepszych drużyn wszech czasów, więc jestem podekscytowany, że tu jestem" - powiedział pięciokrotny uczestnik NBA All-Star Game. W zamian stracił opcję przedłużenia kontraktu w Dallas o kolejne pięć lat za 345 milionów dolarów. W Lakers nie będzie mógł liczyć na takie warunki finansowe.
Nie może się doczekać gry z najlepszym strzelcem w historii ligi, LeBronem Jamesem. "To jak spełnienie marzeń. Zawsze go podziwiałem. Mogę się od niego wiele nauczyć" - powiedział Doncić, który nie grał od końca ubiegłego roku z powodu kontuzji łydki.
Nie zapomniał także o byłej gwieździe Lakers, Kobe Bryancie, który pięć lat temu tragicznie zginął w katastrofie helikoptera wraz z córką i innymi osobami. "Sam fakt, że znał moje imię był niesamowity. Chciałbym, żeby Kobe i Gigi mogli tu teraz być i to zobaczyć" - powiedział.