Przed meczem w Target Center w Minneapolis Harden tracił 20 punktów do Anthony'ego, który zdobył ich 28 289 w karierze. Trafiając dwa rzuty wolne w trzeciej kwarcie, wyprzedził członka Galerii Sław. Ostatecznie zakończył mecz z 34 „oczkami”, trafiając 10 z 18 rzutów, ale spudłował trzypunktową próbę tuż przed syreną kończąca czwartą kwartę, która mogła dać dogrywkę. Goście przegrali mecz, mimo że w pierwszej połowie prowadzili różnicą 18 punktów.
"Błogosławieństwo. To dowód mojej ciężkiej pracy. Zaszczyt, zwłaszcza z kimś takim jak Melo, który zrobił tak wiele dla tej ligi" – skomentował swój indywidualny wyczyn bohater wieczoru.
Grający 17. sezon w lidze, 36-letni weteran zdobywa w tym sezonie średnio 26,5 pkt, co jest jego najwyższą średnią od czasu, gdy w rozgrywkach 2019/20 w barwach Houston Rockets przewodził ligowym strzelcom ze średnią 34,3 punktu na mecz. Obecnie słynny brodacz jest 13. w tym zestawieniu, prowadzi Słoweniec Luka Doncic - 35,3.
Przed Hardenem na liście wszech czasów jest Shaquille O’Neal, który zdobył 28 596 pkt.
„Leśne Wilki” piąte z rzędu zwycięstwo w lidze w obecności 17 506 widzów zapewnili sobie w drugiej połowie, wygranej 67:50. Ich najlepszym graczem był Jaden McDaniels zdobywca 27 pkt, który trafił 10 z 13 rzutów z gry. Julius Randle dodał 24 pkt, a wchodzący z ławki Naz Reid - 19 pkt.
Hardena w zespole Clippers, którzy przegrali dziesiąte spotkanie z ostatnich 12, wspierali Kawhi Leonard - 20 pkt oraz Chorwat Ivica Zubac - 15 pkt i 13 zbiórek.
