Więcej

Knicks z awansem do drugiej rundy play-off. Clippers i Nuggets rozgrają siódmy mecz

Knicks z awansem do drugiej rundy play-off. Clippers i Nuggets rozgrają siódmy mecz
Knicks z awansem do drugiej rundy play-off. Clippers i Nuggets rozgrają siódmy meczImagn Images / ddp USA / Profimedia
Koszykarze New York Knicks wygrali na wyjeździe z Detroit Pistons 116:113 i awansowali do drugiej rundy play-off ligi NBA. Wygrali swoją serię 4-2. Zwycięstwo u siebie Los Angeles Clippers 111:105 nad Denver Nuggets spowodowało, że dopiero siódmy mecz zadecyduje, kto będzie grał dalej.

W Detroit miejscowe "Tłoki" nie wykorzystały atutu własnej hali, aby wyrównać stan rywalizacji z nowojorczykami. Był to dziwny mecz, w którym drużyny na zmianę wysoko wygrywały poszczególne kwarty. Po szaleńczym pościgu gospodarze, głównie za sprawą Ausara Thompsona i Cade’a Cunninghama (23 punkty), objęli prowadzenie 112:105. W końcówce ponownie dali o sobie znać Knicks, którzy doprowadzili do remisu (113:113).

O zwycięstwie gości przesądził rzut zza łuku Jalena Brunsona. Obrońca z Nowego Jorku rozegrał kapitalne zawody, zdobywając 40 punktów. Mikal Bridges dołożył 25 punktów, a OG Anunoby dodał 22 punkty.

"Chodzi o nasze opanowanie i spokój" – przyznał Brunson. "Oczywiście chcemy to robić przez cały mecz, ale najważniejsza jest końcówka spotkania. Wszyscy wspieramy się nawzajem i wiemy, co chcemy zrobić. Jestem wdzięczny moim kolegom z drużyny i trenerom" – dodał.

Knicks awansowali do półfinału Konferencji Wschodniej po raz trzeci z rzędu. Teraz zmierzą się z broniącymi tytułu Celtics, zaczynając od poniedziałkowego meczu w Bostonie.

W kalifornijskim Inglewood Denver Nuggets przegrywali już 15 punktami w połowie czwartej kwarty, zanim wrócili do gry dzięki serii 11:2. Ostatnie słowo należało do Clippers, którzy tym samym doprowadzili do meczu nr 7. Zostanie on rozegrany w niedzielę w Denver.

Pierwszoplanową rolę wsród gospodarzy odegrał James Harden, notując 28 punktów, osiem asyst i sześć zbiórek. Serbski środkowy gości Nikola Jokic był podporą ataku "Samorodków". Jego 25 punktów, osiem asyst i siedem zbiórek okazało się jednak niewystarczające do wygranej.

Na zwycięzcę tej pary od kilku dni czeka już drużyna Oklahoma City Thunder.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen