Nuggets byli zdecydowanymi faworytami potyczki z najgorszym w lidze zespołem Washington Wizards. Przeszkodzą dla mistrzów z sezonu 2022/23 nie powinien być fakt, że spotkanie toczyło się w stolicy Stanów Zjednoczonych, a zespół z Kolorado przebywa w trakcie serii meczów wyjazdowych na wschodnim wybrzeżu. Należy wziąć jednak pod uwagę, że Wizards podchodzili do tej konfrontacji z 16 porażkami z rzędu.
Tym razem udało im się wygrać z faworytami 122:113, a to wszystko nawet pomimo kosmicznego występu Nikoli Jokicia, który zdobył aż 56 punktów, zaliczył 16 zbiórek i miał osiem asyst. Nuggets grali co prawda bez Jamala Murraya, ale nawet jego absencja nie powinna aż tak wpływać na losy meczu.
Gospodarzy do wygranej poprowadził Jordan Poole, który chciał podjąć rękawicę rzuconą przez "Jokera" i zdobył 39 punktów, trafiając dziewięć na 20 prób za trzy punkty. 23 oczka dorzucił Justin Champagnie, a zespół z Waszyngtonu wygrał trzeci mecz w tym sezonie.
Sporą niespodzianką była też porażka Knicks z Detroit Pistons 111:120. Rywale Nowojorczyków nie są na aż tak słabym poziomie jak Wizards, ale za to pojedynek ten miał miejsce w Madison Square Garden, czyli w domu Knicks, a ci podeszli do niego w bardzo mocnym składzie, ponieważ z galowej wyjściowej piątki na parkiecie brakowało tylko Karla-Anthony'ego Townsa.
Popularne "Tłoki" do wygranej poprowadził Cade Cunngingham, który rzucił 29 punktów, do których dołożył 10 zbiórek i 15 asyst. Świetnie spisywał się też Malik Beasley, który zdobył 23 oczka.
W przypadku Knicks na nic zdały się punkty Jalena Brunsona - 31 oczek, czy Mikala Bridgesa - 20 - musieli oni przełknąć gorycz bolesnej porażki.
W przypadku przegranej Celtics nie możemy mówić o wielkiej sensacji, ponieważ do Bostonu przyjechała dziś druga drużyna Konferencji Zachodniej, która ma bilans 16-8, ale dyspozycja Memphis Grizzlies w tym sezonie jest sporą niespodzianką, a gospodarze grali najlepszą piątką w lidze i byli zdecydowanymi faworytami w swojej hali.
Dali się jednak pokonać 127:121, a nad parkietem dosłownie i w przenośni unosił się Ja Morant, który zdobył 32 punkty, miał dziewięć zbiórek i dziewięć asyst. Jalen Jackson dołożył od siebie 27 oczek i dziewięć zbiórek.
Zawodnicy pierwszej piątki Celtics punktowali bardzo podobnie, a na parkiecie zabrakło w ich przypadku jednego lidera, który pociągnąłby grę zespołu. Najwięcej punktów - 23 - zdobył po ich stronie Jrue Holiday.