Dzisiaj w jednym z takich sparingów San Antonio Spurs podejmowali Houston Rockets. Gospodarze wygralu 117:103, a swój trzeci występ po przerwie zanotował Jeremy Sochan. Jedyny polski zawodnik na parkietach NBA był na parkiecie przez 21 minut, zdobył sześć punktów, a także dopisał do swojego dorobku sześć zbiórek, cztery asysty i jeden przechwyt. Trafił dwa z pięciu rzutów z gry oraz jeden z dwóch rzutów wolnych. 

Razem z nim na parkiecie przebywał Victor Wembanyama, który został wybrany przez Spurs z pierwszym numerem w tegorocznym drafcie i jest typowany do roli jednego z najlepszych zawodników w lidze. Francuz zdobył 15 punktów i miał sześć zbiórek, a w jednej akcji popisał się dryblingiem przepuszczając piłkę między nogami przeciwnika. 

Kibice dowiedzieli się za to, że wyjściowa piątka z dzisiejszego spotkania będzie składem, który rozpocznie sezon. Oznacza to, że Sochan będzie pełnił rolę rozgrywającego, a obok niego mecze będą rozpoczynać Devin Vassell, Keldon Johnson, Zach Collins oraz wspomniany Wembanyama. 

"Oczywiście nas wszystkich czeka jeszcze dużo pracy, ale on już jest całkiem mądry i skuteczny na boisku, a piłka jest bezpieczna w jego rękach, więc ma moje stuprocentowe zaufanie" - powiedział Francuz o nowej roli swojego nowego kolegi z zespołu.