"Jestem oficjalnie dopuszczony do powrotu. W końcu będę mógł znowu pograć trochę w koszykówkę" - powiedział klubowy kolega Jeremy'ego Sochana dziennikowi "L’Equipe".
Klub jeszcze nie potwierdził tych informacji, ale osoba chcąca zachować anonimowość w rozmowie z agencją AP przyznała, że środkowy został dopuszczony do gry. Jeżeli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, to będzie mógł w pełni uczestniczyć w obozie treningowym drużyny, który rozpocznie się jesienią.
Przeprowadzone badania medyczne wskazują, że przypadek Wembanyamy wyklucza genetyczne predyspozycje do powrotu zakrzepu. U koszykarza wykryto zakrzepicę żył głębokich, która pojawia się, gdy naczynie krwionośne w ramieniu może zostać ściśnięte przez żebro. Niekiedy usuwa się górne żebro, aby złagodzić ucisk, jeśli to jest przyczyną lub mięsień. Takie problemy były już uleczalne w przeszłości.
Wielu innych sportowców miało do czynienia z podobnymi problemami. Serena Williams powróciła do dominacji w kobiecym tenisie po tym, jak po urodzeniu córki wystąpił u niej problem z zakrzepami. Tenisistka potrzebowała czterech operacji, aby rozwiązać tę kwestię. Nie wszystkie jednak przypadki znajdują swoje szczęśliwe zakończenie. Koszykarz NBA, Chris Bosh, wracał kilka razy po zabiegach do czynnego uprawiania sportu, ale w końcu nie przeszedł testów medycznych.
"Bałem się, że nie będę już mógł grać w koszykówkę. Myślę, że każdy z nas ma czasem takie myśli. Irracjonalne myśli o rzeczach, na których najbardziej nam zależy. Ale ten rodzaj myślenia również zmienia cię jako osobę, na lepsze" - dodał Wembanyama.
Francuz w zeszłym sezonie notował średnio 24,3 punktu, 11 zbiórek, 3,8 bloku i 3,7 asysty na mecz, gdy w lutym został wyłączony z gry.
Koszykarza zabrakło w składzie na mistrzostwa Europy, które odbędą się w dniach 27 sierpnia - 14 września. Francja, wicemistrz Europy i srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Paryżu, trafiła do grupy w Katowicach, gdzie zmierzy się m.in. z Polską.