Harden był królem strzelców NBA przez trzy sezony z rzędu (2018–2020). Do niego należy również strzelecki rekord w drużynie Houston Rockets (61 punktów w 2019 roku), w której grał w latach 2012–2021.
W sobotę zanotował 25. mecz, w którym zdobył co najmniej 50 punktów. Już w pierwszej kwarcie rzucił 27 punktów i goście prowadzili do przerwy różnicą 14 oczek. Do składu Hornets po 13-meczowej absencji powrócił Brandon Miller, który dodał 21 punktów. Kon Knueppel dołożył 26, Miles Bridges miał 19, a LaMelo Ball 18 punktów. Clippers przerwali serię trzech porażek. W tabeli Konferencji Zachodniej zajmują 12. miejsce z dorobkiem pięciu zwycięstw i 11 przegranych.
Koszykarze Orlando Magic pokonali New York Knicks 133:121, odnosząc szóste zwycięstwo w siedmiu ostatnich meczach. Dzięki temu są na ósmej pozycji w tabeli Konferencji Wschodniej. Liderem Magic był niemiecki skrzydłowy Franz Wagner, zdobywca 37 punktów. Miał do tego sześć zbiórek i siedem asyst. Desmond Bane rzucił 27 punktów, a Jalen Suggs o jeden mniej. W Knicks najlepiej wypadł Jalen Brunson, zdobył 33 punktów i miał 11 asyst, 24 oczek dołożył Karl-Anthony Towns.
Prowadząca na Wschodzie drużyna Detroit Pistons pokonała na wyjeździe 129:116 Milwaukee Bucks. Cade Cunningham uzyskał w tym meczu 29 punktów, miał osiem zbiórek i 10 asyst, a jego zespół wygrał po raz 12. z rzędu. To najlepsza seria Pistons od 2004 roku, gdy po raz ostatni zdobyli tytuł mistrzowski.
"Ich gra fizyczna całkowicie pozbawiła nas naszych ofensywnych atutów" - narzekał po meczu trener Bucks, Doc Rivers, który nie mógł wystawić Greka Giannisa Antetokounmpo.
W innym sobotnim meczu sporą niespodziankę sprawili Sacramento Kings, którzy wygrali 128:123 z Denver Nuggets. Gospodarzom nie pomogły 44 punkty Serba Nikoli Jokica.
