Były piłkarz Olympique Lyon nie może zaliczyć tego sezonu do udanych. Najpierw jego status w drużynie obniżył transfer Roberta Lewandowskiego i zawodnik zaczął mieć znacznie mniejszy wpływ na wyniki zespołu. Łącznie zagrał w trzech spotkaniach, przebywając na boisku 131 minut. W ostatnim czasie nabawił się z kolei urazu, który wyeliminował go z gry na kilka tygodni i uniemożliwił mu wyjazd na mistrzostwa świata w Katarze. 

Teraz dziennikarze gazety ujawniają, że Depay był bliski opuszczenia klubu już latem. Jednak wówczas nie dostał na to pozwolenia, gdyż wcześniej do Chelsea przeniósł się Pierre-Emerick Aubameyang. Trener Xavi chciał mieć szerszą kadrę, która miała pozwolić walczyć drużynie zarówno w LaLiga jak i w Lidze Mistrzów. Jednak Barca odpadła z drugich rozgrywek i teraz przygotowuje się do starcia z Manchesterem United w Lidze Europy.

Znów chce być wolnym zawodnikiem

Depay chciałby rozwiązać kontrakt z klubem za porozumieniem stron, aby samemu wybrać nowy klub i odbudować w nim swoją formę. FC Barcelona poważnie rozważa taką możliwość, gdyż dzięki temu budżet klubu zostałby odciążony o sporą kwotę. Szacuje się bowiem, że napastnik zarabia 5 milionów euro za sezon.

Według katalońskich mediów, zainteresowane zatrudnieniem 81-krotnego reprezentant Holandii są przede wszystkim dwa kluby z Premier League. A konkretnie Manchester United i Tottenham Hotspur. Warto przypomnieć, że 28-latek był już kiedyś zawodnikiem Czerwonych Diabłów. Teraz klub trenuje jego rodak, Erik ten Hag.

W ostatnim czasie przedstawiciele Depaya kontaktowali się podobno także z AS Romą. Ten kierunek wydaje się całkiem rozsądny, gdyż drużyna Jose Mourinho potrzebuje skutecznego napastnika. Ma bowiem poważny problem ze zdobywaniem bramek - łącznie jej piłkarze strzelili do tej pory jedynie 16 goli w lidze. W pierwszej dziesiątce Serie A pod tym względem gorsze jest tylko Torino - 13 bramek.

Przyszłość zawodnika powinna wyjaśnić się w ciągu kilku tygodni.